BCL: prosto ze Słupska Rosa udała się na Litwę

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

Po meczu z Energą Czarnymi Słupsk drużyna Rosy Radom udała się w bezpośrednią, długą podróż autokarem do Kłajpedy. W środowy wieczór rozegra z tamtejszym Neptunasem, liderem grupy C, spotkanie siódmej kolejki Basketball Champions League.

Po niedzielnym, wygranym 83:70 meczu ósmej kolejki Polskiej Ligi Koszykówki z Energą Czarnymi Słupsk drużyna Rosy nie wracała do Radomia. Udała się bezpośrednio do Kłajpedy na spotkanie z tamtejszym KK Neptunasem w ramach siódmej serii gier Basketball Champions League.

Na Suwalszczyznę, gdzie nocowali po drodze zawodnicy i sztab szkoleniowy wicemistrzów Polski, jechali cztery godziny. W poniedziałkowy poranek wyruszyli na Litwę. - Na miejscu byli popołudniu - informuje Piotr Ziętkowski, rzecznik prasowy klubu.

- We wtorek podopieczni Wojciecha Kamińskiego analizowali grę przeciwników, oglądali wideo i odbyli trening. W środę przed południem mieli zaplanowane jeszcze jedne zajęcia - kontynuuje nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO Jego śmierć wstrząsnęła Polską. Maja Włoszczowska wspomina byłego trenera

Tym razem pozostał w Radomiu Filip Zegzuła, który wystąpił w niedzielnym spotkaniu pierwszoligowych rezerw z SKK Siedlce. Środowy pojedynek (początek o godz. 18 czasu polskiego) będzie debiutem Jordana Callahana w barwach Rosy na międzynarodowej arenie.

Warto zaznaczyć, że radomski zespół jest pierwszy pod względem liczby minut rozegranych w Lidze Mistrzów (dokładnie 1331). Zajmuje drugie miejsce w statystyce zbiórek (w sumie 247), a także drugie pod względem liczby double-double (3).

Komentarze (0)