Trener AEK Ateny upatruje przyczyn porażki. "Popełniliśmy zbyt wiele błędów w obronie i ataku"

Drużyna Stelmetu BC wygrała mecz Ligi Mistrzów przeciwko ekipie AEK Ateny 78:75. - Gospodarze zasłużyli na to zwycięstwo. Popełniliśmy zbyt wiele błędów w drugiej połowie - przyznaje Jure Zdovc.

Ewelina Bielawska
Ewelina Bielawska
Koszykówka WP SportoweFakty / Michał Domnik / Koszykówka
- Gratulacje dla drużyny z Zielonej Góry, która wygrała to starcie. Było to bardzo wyczerpujące spotkanie. Zagraliśmy dobrze w pierwszej połowie, jednak w kolejnej odsłonie tego pojedynku gospodarze odskoczyli nam na kilka punktów przewagi. Mieli troszkę szczęścia. Próbowałem odmienić losy tego spotkania, brałem czasy, by zmienić coś w grze moich zawodników. Przestali grać w obronie, a później doszły błędy w ataku. Drużyna Stelmetu świetnie to wykorzystała i zasłużyła na zwycięstwo. Cóż począć, przegraliśmy - skomentował wtorkowy mecz trener drużyny AEK Ateny, Jure Zdovc. Szkoleniowiec podkreślił siłę ekipy miejscowych, jak również opowiedział o własnych problemach drużyny. - Zielonogórski Stelmet jest bardzo dobrym zespołem. Wzmocnili się Dragicevicem, przez co ich gra wygląda jeszcze lepiej. W tym pojedynku zagrali bardzo mocno, silnie. My mieliśmy z kolei swoje własne problemy, jak choćby brak kilku zawodników, przez co nasza ławka była dość krótka. Nie mogłem za bardzo rotować moim składem, przez co zawodnicy byli mocno zmęczeni - wyjaśnił.

Przyczyn porażki upatrywał także zawodnik drużyny przyjezdnych, Dimitrios Charitopoulos. - Nie było to dla nas dobre spotkanie, ponieważ mieliśmy poza składem czterech zawodników. Pierwsza połowa meczu była całkiem w porządku i przebiegała pod nasze dyktando. W drugiej części spotkania zagraliśmy dość słabo przez 5-6 minut w obronie. Efektem tego jest przegrana. Nie jest to dla nas dobry wynik, ale spróbujemy kolejna rundę przejść już bez żadnej porażki. Czasem drużyna przeciwna ma więcej szczęścia. Tego dnia mieli więcej sytuacji, w których trafili swoje rzuty - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Jacek Magiera może nie dać trzeciej szansy Langilowi (źródło: TVP SA)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×