Skoro najbliższy mecz będzie ostatnim w rundzie zasadniczej dla Basketu, to przyda się chociaż ogólnie podsumować postawę tego zespołu w przeciągu ostatniego pół roku.
Na początku szkoleniowcem kwidzyńskiego zespołu był Adam Prabucki. Kwidzynianie na pewno tego okresu nie wspominają zbyt dobrze. Za jego kadencji Basket wygrał zaledwie jedno spotkanie przy dziewięciu porażkach. Bank BPS Basket Kwidzyn był jednym z głównych potentatów do spadku z ligi. Kwidzyńscy kibice długo musieli czekać na reakcję klubu na taką sytuację, jednak w końcu zarząd Basketu zafundował nie tyko im, ale całej lidze sporą niespodziankę. 17 listopada miejsce zwolnionego Prabuckiego zajął Andrej Urlep. Słoweński szkoleniowiec dokonał całkowitej metamorfozy drużyny, która w II rundzie skompletowała zwycięstwa z trzema największymi zespołami: Turowem, Anwilem (we Włocławku) oraz Prokomem. Łącznie za kadencji Słoweńca Basket wygrał 9 spotkań i 6 przegrał. Po przyjściu Urlepa zmieniło się również sporo na ławce kwidzyńskiego zespołu. Odeszli: Marcin Malczyk i David Dixon, oraz Tomasz Wilczewski, którego podobnie jak w zeszłym sezonie klub wypożyczył do innej drugoligowej drużyny. Kwidzyński zespół natomiast wzmocnili: rozgrywający Cliff Hawkins, dzięki czemu Chris Garner w końcu ma dobrego zmiennika, Brandon Wallace, grający w letniej lidze w zespole Boston Celtics oraz Paweł Mróz, który miał prawdopodobnie zastąpić odesłanego do domu Dixona, lecz póki co do drużyny wniósł raczej niewiele. Dziś można się już tylko pokusić o przypuszczenia, że gdyby trener Urlep trenował Basket od początku sezonu, jego zespół pod koniec rundy zasadniczej uplasowałby się znacznie wyżej w ligowej tabeli…
Po wszystkich innych spotkaniach w ramach 29. Kolejki Basket zajmuje 10 lokatę. Jego utrzymanie w lidze jest już pewne – teraz celem kwidzyńskiego trenera i zawodników jest o walka o jak najlepsze miejsce po rundzie zasadniczej i "najwygodniejszego" przeciwnika w fazie pre-play off. Na pewno też koszykarze Basketu będą chcieli zrewanżować się swoim kibicom za dwie poprzednie porażki.
Sportino Inowrocław plasuje się zaraz za Kwidzynem na 11. miejscu. Cel inowrocławian? Podobnie jak u rywala. Jednak w przeciwieństwie do Basketu, drużyna Aleksandra Krutikowa zagra w przyszłą środę jeszcze jeden mecz w ramach 30. kolejki. Do Inowrocławia przyjedzie zespół Kotwicy Kołobrzeg, który będzie niewątpliwym faworytem tego spotkania. Wiadomo, że Kwidzyn jest trudnym i wymagającym przeciwnikiem, szczególnie na swoim terenie. Z drugiej jednak strony inowrocławianom po piętach depcze drużyna PGE Basketu Poznań, która zajmuje obecnie 12 miejsce, ale ostatnio jest na fali. Poznanianie wygrali 4 spotkania z rzędu, w tym ostatnie tydzień temu, właśnie w Kwidzynie, sprawiając sporą niespodziankę. Czy Sportino również się to uda?
Niedzielny mecz rozpocznie się o godzinie 18:00.