To co najgorsze wydaje się być już za ekipą Polpharmy Starogard Gdański, która w ostatnich tygodniach przeżywała swój ciężki czas. Farmaceuci po raz pierwszy od dłuższego czasu zagrali niemal w pełnym składzie. Do drużyny wrócił po zawieszeniu Michael Hicks i od razu rozegrał kapitalne zawody, a jedynym, którego zabrakło na parkiecie był Anthony Miles. Amerykanin jednak również zakończył już swój okres banicji po incydencie w Lublinie i wystąpi następnej kolejce.
- Cieszę się z tego faktu, że wrócili do nas zawodnicy, którzy byli kontuzjowani - mówi trener Farmaceutów, Mindaugas Budzinauskas. To samo Michael Hicks, który był głodny gry i pokazał swoje umiejętności. Czekamy na Anthony'ego Milesa, ale myślę, że można powiedzieć, że ta wygrana tak samo należy do niego, bo też zrobił sporo, abyśmy wygrali ten mecz - przyznaje Litwin.
W sobotni wieczór Kociewskie Diabły swoją przewagę nad beniaminkiem PLK przypieczętowały w drugiej części gry. W tym czasie świetnie prezentował się Jakub Schenk, rzuty z 9 metra trafiał również wspomniany Hicks. Krośnianie nie potrafili znaleźć odpowiedzi na bardzo skutecznych gospodarzy. Taką nie okazał się m.in świetnie pilnowany przez obwodowych Polpharmy, Chris Czerapowicz. Najlepszy strzelec ligi rzucił w Starogardzie Gdańskim 11 punktów.
- Jestem bardzo zadowolony z tego meczu, bo jest to bardzo ważna wygrana - nie ukrywał radości, Budzinauskas - Nieźle radziliśmy sobie z najlepszym strzelcem ligi, Czerapowiczem. Chłopaki wykonali kawał dobrej roboty. Nie udało się oczywiście uniknąć paru błędów, ale kosztem tego, że zwróciliśmy sporo uwagi na tego zawodnika, to trochę otworzyliśmy innych, np. Szymona Rducha, który miał sporo miejsca - analizował trener Polpharmy.
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: Wykonałem swoją pracę w 70 procentach
Szkoleniowiec starogardzian nie szczędził również pochwał rywalowi. Będąc pod wrażeniem tego, jak Miasto Szkła Krosno prezentuje się w swoim debiutanckim sezonie w PLK.
- Wygraliśmy z bardzo dobrym zespołem, który gra poukładaną koszykówkę - chwalił Budzinauskas. - Chcę przy okazji im pogratulować takiego mocnego wejścia do ligi. Myślę, że są jak na razie największą niespodzianką. Zobaczymy, jak będzie dalej - zakończył.