To był genialny wieczór beniaminka. Koszykarze Miasta Szkła Krosno grali tak, że ręce same składały się do oklasków. Efektowna i efektywna gra ekipy z Podkarpacia pozwoliła im rozbić King Szczecin 98:72.
- Cały zespół zagrał świetne zawody. Widać to po minutach na parkiecie graczy drugiego planu: Dawida Bręka czy Szymona Rducha. Wszyscy bardzo dużo wnosili i dawali drużynie to, czego wymaga się od nich w ekstraklasie. To mnie najbardziej cieszy - podkreślał po spotkaniu trener Michał Baran.
Kolejny znakomity mecz zagrał Chris Czerapowicz, który zdobył 29 punktów oraz zebrał 9 piłek. Świetnie pojedynek rozpoczął również Kareem Maddox, który tylko w pierwszej kwarcie zdobył 12 punktów. - Wynik jest bardzo dobry. Popełniliśmy 12 strat, z czego 4 w ostatniej kwarcie. Skuteczność rzutów za 3, na poziomie 60-procent na pewno w dużym stopniu przybliżyła nas do zwycięstwa - dodaje szkoleniowiec.
Koszykarze ze Szczecina byli kompletnie bezradni. Podopieczni trenera Marka Łukomskiego nie potrafili wykorzystać swoich największych atutów.
ZOBACZ WIDEO Lotto Ekstraklasa zapadła w zimowy sen. Kto zaskoczył, kto rozczarował?
- Nasz plan na ten mecz był prosty - zatrzymać strzelców dystansowych zespołu ze Szczecina. Chcieliśmy również konsekwentnie grać pod kosz. Myślę, że obie rzeczy nam się udały. Jedynie w pierwszej kwarcie nie potrafiliśmy zatrzymać ofensywy gości - analizuje trener beniaminka PLK.
Miasto Szkła Krosno odniosło siódme zwycięstwo w tym sezonie. Tylko kataklizm mógłby sprawić, że ekipa z Podkarpacia nie utrzymałaby się w ekstraklasie. Beniaminek może nawet włączyć się do walki o czołową ósemkę.
- Zespół pokazał, że jest w stanie grać z każdym na poziomie PLK. Na pewno to jest bardzo budujące. Rotowaliśmy dziewiątką graczy. Jeżeli będziemy grali w taki sposób w kolejnych meczach, to jest szansa na jeszcze kilka zwycięstw do końca sezonu. Będzie to jednak coraz trudniejsze, gdyż drużyny wiedzą jakie są nasze mocne strony i są perfekcyjnie przygotowane - kończy Michał Baran.