Co za mecz w Zgorzelcu! Mistrz odczarował halę PGE Turowa!

Dużo walki i efektownych zagrań towarzyszyło świątecznej rywalizacji w Zgorzelcu, gdzie PGE Turów poniósł pierwszą porażkę w sezonie we własnej hali. Lepsi okazali się mistrzowie Polski. Stelmet BC wygrał 85:83.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
WP SportoweFakty

Efektowne bloki i wsady. Dużo walki, ciekawych akcji i przede wszystkim emocje do ostatniej syreny. Koszykarze PGE Turowa i Stelmetu BC zafundowali fanom PLK doskonały świąteczny prezent pod choinkę.

Mistrzowie Polski rozpoczęli bardzo mocno, bo od prowadzenia 9:0. Zdobywali punkty na różne sposoby i defensywa gospodarzy zupełnie sobie z tym nie radziła. Gdy efektowną dobitką popisał się Julian Vaughn było nawet 21:9.

Zgorzelczanie zaczęli się jednak budzić. W drugiej kwarcie fajerwerki odpalił David Jackson i zrobił się mecz. Amerykański snajper w ciągu minuty trafił trzy razy zza łuku i PGE Turów objął prowadzenie.

Gracze Stelmetu BC nie spanikowali. Kibicom w przygranicznym mieście przypomniał się Thomas Kelati - ten dwa razy przymierzył zza łuku, a jego team zaliczył run 13:0. Przerwał go dopiero w końcówce połówki Michał Michalak, trafiając zza linii 6,75... z faulem.

Po zmianie stron mistrzowie Polski powiększyli swoją przewagę do 13 oczek (60:47), ale nikt z gospodarzy nie zamierzał oddać meczu bez walki. Niesamowicie grał wspomniany już Michalak, swoje dołożył też Mateusz Kostrzewski.

W końcu w ofensywie zaskoczył również Tweety Carter. Jako, że podopieczni Artura Gronka zaczęli grać bardzo nerwowo, spotkanie wyrównało się, a jego losy rozstrzygały się w ostatniej minucie.

Gdy zza łuku trafił Carter Stelmet BC prowadził tylko 84:83. Na 4 sekundy przed końcem zielonogórzanie mogli dać świąteczny prezent gospodarzom gubiąc piłkę przy wyprowadzaniu.

Trener Mathias Fischer nie miał już jednak przerwy, żeby ustawić kluczową akcję. Jego podopieczni zaś rozegrali ją fatalnie bo... oddali piłkę rywalom. Faulowany Koszarek wykorzystał jeden rzut wolny ustalając ostatecznie wynik meczu. Turów miał jeszcze nieco ponad dwie sekundy, jednak rzut rozpaczy Cartera nie znalazł drogi do kosza.

Siedmiu graczy Stelmetu BC zaliczyło 8 i więcej punktów - to okazało się kluczem do sukcesu mistrzów Polski pomimo popełnienia aż 19 strat. Koszarek zaliczył 17 punktów i rozdał 8 asyst.

Wśród pokonanych brylował Michalak, który tylko potwierdził w jak doskonałej formie w tym sezonie. 16 punktów, 7 zbiórek i tyle samo asyst zaliczył Carter. Do skuteczniejszej walki o wygraną z pewnością zabrakło "normalnej" dyspozycji Kirka Archibeque'a, który borykał się z problemami zdrowotnymi. Pomimo tego na parkiecie spędził aż 27 minut, a wskaźnik Turowa gdy ten był w grze wyniósł +8.

Obie teamy przystąpiły do tej rywalizacji bez swoich kluczowych zawodników. PGE Turów musiał sobie radzić bez Denisa Ikovleva (problem z pachwiną), z kolei Stelmet BC nie mógł liczyć na Nemanję Djurisicia (pęknięta kość w palcu).

PGE Turów Zgorzelec - Stelmet BC Zielona Góra 83:85 (16:21, 23:26, 18:18, 26:20)

PGE Turów: Michał Michalak 22, Mateusz Kostrzewski 16, Tweety Carter 16, David Jackson 15, Kirk Archibeque 6, Bartosz Bochno 5, Michał Gospodarek 3, Kacper Borowski 0, Uros Nikolic 0.

Stelmet BC: Łukasz Koszarek 17, Vladimir Dragicević 13, Przemysław Zamojski 13, Adam Hrycaniuk 10, Thomas Kelati 10, Julian Vaughn 10, Armani Moore 8, James Florence 3, Karol Gruszecki 1.

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery, mogę grać nawet przez 10 lat
Kto zasłużył na miano MVP kolejki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×