Uros Mirkovic show! Polpharma wygrała w Gryfii

PAP / PAP/Adam Warżawa
PAP / PAP/Adam Warżawa

Kapitalny występ Urosa Mirkovicia sprawił, że słupska Gryfia padła w tym sezonie już po raz czwarty! Polpharma Starogard Gdański potrafiła się odrodzić w Słupsku i wygrać ostatecznie z Energą Czarnymi

31 punktów i 8 zbiórek - to dorobek Urosa Mirkovicia w starciu jego Polpharmy z Energą Czarnymi Słupsk. Powiedzieć, że okazał się on ojcem sukcesu - to mało. Farmaceuci wygrali niesamowicie istotny dla siebie pojedynek.

Początek spotkania nie był porywający. W pierwszej kwarcie zawodnicy obu zespołów wykorzystali zaledwie 5 z 27 rzutów z gry. Na szczęście z każdą kolejną minutą atmosfera robiła się coraz bardziej gorąca.

Czarne Pantery przebudziły się w drugiej kwarcie. Zaliczyły serię 17:1, a po chwili prowadziły nawet 33:21. Co ciekawe - przyjezdni mieli ogromne problemy w ofensywie, a trener Mindaugas Budzinauskas swoje najlepsze strzelby trzymał na ławce.

Farmaceuci dopiero po przerwie odmienili mecz. Skutecznie grał Marcin Flieger, a wprost nie do zatrzymania był Mirkovic. Duet ten był bez wątpienia kluczowy dla ostatecznego triumfu Polpharmy.

Jeszcze na początku decydującej kwarty zza łuku trafił Jerel Blassingame, a Czarne Pantery prowadziły 53:49. Potem na parkiecie królowali już tylko przyjezdni. W samej czwartej kwarcie 14 oczek zaliczył Mirkovic, który zupełnie nic nie robił sobie z defensywy gospodarzy.

Przy stanie 68:63 to właśnie on celnie przymierzył zza łuku, a potem z linii rzutów wolnych nie mylił się Anthony Miles co ostatecznie przesądziło o triumfie Kociewskich Diabłów.

Po stronie słupskiej porażka ta może oznaczać koniec przygody w drużynie trenera Robertsa Stelmahersa. Okrzyki Gryfii "chcemy trenera" również wskazują na to, że opinia fanów Czarnych Panter na temat obecnego szkoleniowca jest jasna.

Energa Czarni Słupsk - Polpharma Starogard Gdański 66:75 (10:16, 26:10, 14:23, 16:26)

Energa Czarni: Jerel Blassingame 17, Mantas Cesnauskis 13, David Gravish 11, Chavaughn Lewis 10, Marcus Ginyard 9, Justin Jackson 6, Piotr Dąbrowski 0, Łukasz Seweryn 0, Jarosław Mokros 0.

Polpharma: Uros Mirkovic 31, Marcin Flieger 17, Anthony Miles 13, Martynas Sajus 4, Martynas Paliukenas 4, Thomas Davis 3, Thomas Davis 3, Jakub Schenk 2, Łukasz Diduszko 1, Michael Hicks 0, Kevin Johnson 0, Karol Michałek 0, Szymon Długosz 0.

ZOBACZ WIDEO: 65. TCS: Polacy mocni jak nigdy

Źródło artykułu: