Nadzieja na awans wciąż się tli. Stelmet BC gra o wszystko na Węgrzech

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Choć Stelmet BC Zielona Góra nie spisuje się najlepiej w koszykarskiej Lidze Mistrzów, to wciąż ma szansę awansować do drugiej fazy w rozgrywkach. Do tego potrzebna jest wygrana na Węgrzech z Szolnoki Olaj.

Po jedenastu rozegranych spotkaniach Stelmet BC Zielona Góra z bilansem 4:7 był na szóstym miejscu w tabeli grupy E. We wtorek mistrzowie Polski spadli na siódmą lokatę, ponieważ Spirou Charleroi przegrało na własnym parkiecie z Partizanem Belgrad.

To akurat korzystny wynik dla zielonogórzan, bo Belgowie są bezpośrednim rywalem w walce o awans do kolejnej fazy (w tym momencie Spirou ma 16 punktów i jeden mecz więcej rozegrany - Stelmet 15).

Tyle samo "oczek" co Belgowie ma także zespół Banco di Sardegna Sassari, który w środę na wyjeździe zmierzy się z Besiktasem Stambuł i nic raczej nie wskazuje na to, by Włosi sięgnęli po wygraną w Turcji. W tym sezonie Besiktas na własnym boisku jeszcze nie przegrał. Ostatnio o sile tej drużyny przekonał się Stelmet, który przegrał w Zielonej Górze aż 66:84. Jedynie w pierwszej połowie gospodarze mieli coś do powiedzenia. Później warunki dyktowali już tylko goście z Turcji.

- W pierwszej połowie mieliśmy dobrą skuteczność i trafialiśmy, zaś w drugiej próbowaliśmy użyć penetracji. Przeciwnicy byli na to przygotowani i po przerwie zagrali o wiele twardziej. Ciężko było już zdobyć punkty - tłumaczył Artur Gronek, szkoleniowiec Stelmetu BC.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar opuszcza góry. Najgorsze za uczestnikami (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Zielonogórzanie w niedzielę zrehabilitowali się przed własną publicznością, pewnie wygrywając z Polskim Cukrem Toruń (83:67), który do Winnego Grodu przyjechał z bilansem 13:0. Twarde Pierniki po raz pierwszy musiały uznać wyższość rywala w PLK. Mistrzowie Polski zagrali bardzo dobre zawody: byli skuteczni w ataku i agresywni w obronie. Wytrącili gości z dobrego rytmu.

- To było ważne spotkanie dla nas. Przyjechał lider tabeli, więc byliśmy bardzo zmotywowani - wyjaśnił Łukasz Koszarek, kapitan zielonogórskiej drużyny.

W środę kolejny mecz z cyklu tych, które trzeba wygrać za wszelką cenę. Jeśli Stelmet BC marzy o awansie do kolejnej faz w Basketball Champions League, to nie może pozwolić sobie na porażkę na Węgrzech. Tym bardziej, że zespół Szolnoki Olaj to autsajder grupy E (bilans 1:10).

[b]Szolnoki Olaj - Stelmet BC Zielona Góra / środa, 11.01.2017r., 18:00

[/b]

Komentarze (5)
obserwator111
11.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to jest obraz nędzy i rozpaczy 
obserwator111
11.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy po tym meczu pzkosz poda sie do dymisji ? To jest obraz koszykówki w kraju. 
avatar
Gruener Veltliner
11.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No. I zagrał. 
avatar
Reixen ZG
11.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Muszą pójść za ciosem. Nie mogą spocząć na laurach po wygranej z Cukrem. Powinni spiąć poślady i wygrać znacznie. Małe pkt mogą sie liczyć. A na pewno wygrana 20 lepiej wygląda niż wymęczone Czytaj całość
avatar
fazzzi
11.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Abstrahując od wszelkich pobocznych okoliczności... Stelmetowi po prostu nie wypada Tam nie wygrać. Jestem ciekaw dyspozycji po niedzieli.