Kontuzja Kacpra Borowskiego: Prawdopodobnie nie spełni się czarny scenariusz

PAP / Tytus Żmijewski
PAP / Tytus Żmijewski

Nie wiadomo jak długa potrwa jeszcze absencja kontuzjowanego Kacpra Borowskiego. -Prawdopodobnie nie spełni się czarny scenariusz - przyznaje Jerzy Stachyra, prezes PGE Turowa Zgorzelec.

Pierwsze informację, jakie dobiegały z obozu PGE Turowa Zgorzelec w sprawie Kacpra Borowskiego nie były zbyt optymistyczne. Mówiło się o bardzo poważnej kontuzji, a dokładniej zapaleniu stawu, który wykluczyłby 22-latka z gry nawet na najbliższe trzy miesiące.

Mecz 13. kolejki PLK pomiędzy BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski a PGE Turowem Zgorzelec (82:71) Borowski oglądał z perspektywy ławki rezerwowych. We wtorek (11.01) odbył wizytę lekarską po której nadal nie można określić dokładnie czasu jego dalszej absencji.

- Na razie nie chciałbym się wypowiadać na temat tej kontuzji bo jeszcze do końca jasne jest to, jak to będzie wszystko wyglądać. Nie chce mówić czegoś, co później może okazać się nieprawdą - przyznaje tajemniczo Kacper Borowski.

Pełen nadziei na szybszy powrót silnego skrzydłowego do pełni sprawności jest jednak Jerzy Stachyra, prezes PGE Turowa Zgorzelec. - Ta kontuzja być może okaże się łagodniejsza niż przewidywano. Prawdopodobnie nie spełni się czarny scenariusz, który zakładano na początku i uda się sprawić, aby Kacper powrócił do treningów i gry szybciej - mówi sternik klubu z przygranicznego miasta.

ZOBACZ WIDEO Bez przełomu po kolejnym dniu rywalizacji na Dakrze (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Zgorzelecki klub mógł w miejsce Borowskiego wypożyczyć z Trefla Sopot 20-letniego Grzegorza Kulke. Pomimo toczonych rozmów przez władze obu klubów i bliskiego porozumienia, czarno-zieloni zrezygnowali ostatecznie z tej opcji. Nie ma również mowy o przeterminowanym zakończeniu kontraktu Kacpra Borowskiego.

- Pomimo rozmów z Treflem ani przez moment nie było tematu rozwiązania kontraktu przez nasz klub z Kacprem Borowski - dodaje Jerzy Stachyra.

Komentarze (0)