Na poniedziałkowej konferencji prasowej prezes Energa Czarni Słupsk, Andrzej Twardowski poinformował o tym, że klub postanowił zawiesić Jarosława Mokrosa w prawach zawodnika.
Z tak postawioną sprawą nie zgadza się druga strona. Tarek Khrais, który reprezentuje interesy reprezentanta Polski, uważa, że skutecznie wypowiedziano umowę przed świętami Bożego Narodzenia i tym samym koszykarz nie reprezentuje już barw słupskiego klubu.
Szef Energi Czarnych zapowiedział jednak, że nie wyda listu czystości zawodnikowi, który jest mu niezbędny do gry w innym klubie.
Koszykarz może go jednak otrzymać poprzez okręgowy związek koszykówki, który w określonych przypadkach wydaje taki list z urzędu. Agent Mokrosa wystąpił z wnioskiem do Pomorskiego Związku Koszykówki, który w czwartek lub w piątek ma wydać decyzję.
Wszystko wskazuje na to, że sprawa zostanie przekazana do PZKosza, który będzie miał około dziesięciu na zajęcie stanowiska. Gdyby zaszła taka potrzeba to organem kompetentnym do rozstrzygnięcia sporu pomiędzy Mokrosem i Energą Czarnymi jest mieszczący się w Genewie sąd polubowny FIBA - Basketball Arbitral Tribunal. Obóz Mokrosa jest jednak przekonany o swojej racji. - List czystości to formalność - usłyszeliśmy.
Sprawie przyglądają się także inne kluby, które są zainteresowane pozyskaniem Mokrosa. Reprezentantowi Polski najbliżej jest do Stelmetu BC. Zielonogórzanie kuszą go długoletnią umową.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar znowu pokazał swoje mroczne oblicze (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}