Niespodzianka w Lublinie! Start przerwał świetną passę Trefla

PAP / Wojciech Pacewicz
PAP / Wojciech Pacewicz

TBV Start po raz drugi w ostatnich tygodniach sprawił niespodziankę. Lublinianie we własnym obiekcie wygrali z sopockim Treflem i przerwali świetną passę drużyny z Trójmiasta, która zwyciężyła w czterech poprzednich meczach.

Czyżby zatrudnienie Davida Dedka przynosiło efekty? Wiele na to wskazuje. Jedną wygraną można potraktować jako przypadek, ale dwóch już nie sposób. To już sygnał, że Start coraz lepiej radzi sobie we własnym obiekcie. Lublinianie sięgnęli po trzecią wygraną w rozgrywkach i tym samym odbili się od dna. A rywal wcale nie był łatwy.

Trefl w ostatnich tygodniach prezentował dobrą formę. Sopocianie triumfowali w czterech spotkaniach z rzędu. Na rozkładzie mieli również trudnego rywala - PGE Turów Zgorzelec. Poza tym w świetnym stylu pokonali Asseco Gdynia w derbach Trójmiasta. To tylko potwierdzało, że gracze Zorana Marticia funkcjonują coraz lepiej.

Ale nie w Lublinie. Mimo że żółto-czarni w ostatniej kwarcie ruszyli w pościg za przeciwnikiem, to nie udało im się odwrócić losów meczu. Drużyna z Trójmiasta była jednak bardzo blisko. W pewnym momencie przewaga Startu stopniała do zaledwie punktu, ale potem przez ponad minutę przyjezdni nie potrafili powiększyć swojego dorobku. Wykorzystali to lublinianie.

W zespole Dedka świetnie spisywali się obcokrajowcy ze Stefana Balzamovicia i Brandonem Petersonem na czele. Serb i Amerykanin trafiali na bardzo dobrej skuteczności i nie zawiedli w decydującym fragmencie spotkania. Wygrana to w dużej mierze ich zasługa, gdyż uzbierali oni odpowiednio 20 punktów i 7 zbiórek oraz 20 punktów i 9 asyst. Łącznie zgromadzili zatem 80 "oczek", czyli niemal połowę dorobku Startu.

Trefl mógł liczyć na Anthony'ego Irelanda, ale jemu brakowało większego wsparcia ze strony kolegów. Poza tym podopieczni Marticia zbyt często notowali przestoje. W ciągu całego spotkania było ich kilka, a niektóre z nich trwały długo i uniemożliwiały utrzymanie kontaktu z gospodarzami.

TBV Start Lublin - Trefl Sopot 87:79 (20:20, 16:14, 26:21, 25:24)

TBV Start: Balzamović 20, Peterson 20, Wiggins 15, Trojan 8, Ciechociński 7, Kellogg 7, Dłoniak 7, Kowalski 3, Bonarek 0, Jankowski 0, Dziemba 0.

Trefl: Ireland 20, Dylewicz 12, Marković 10, Śmigielski 10, Mielczarek 9, Kolenda 8, Laser 6, Karolak 4, Majewski 0, Stefański 0.

ZOBACZ WIDEO Wymęczone zwycięstwo Atletico. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (18)
avatar
Jalu Kurek
16.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pana Krzykacza również zapraszamy. :-) 
avatar
Jalu Kurek
16.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moim zdaniem panie doping pań z sektora 4b dodał kolorytu temu wydarzeniu. Zapraszamy częściej, ale proszę przede wszystkim dopingować drużynę Startu z ukochanego przez Panie miasta.
Określeni
Czytaj całość
avatar
Sektor6
16.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tak z innej beczki: jak wam się widzi beret Nicka Covingtona??? 
avatar
Sektor6
16.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szanowna Pani Kako1234 - chwilę postałem koło sektoru szanownych pań czekając na córkę która była na dmuchanej zjeżdżalni. Co usłyszałem to moje bo humory u Pań były znakomite - wszak to mecz k Czytaj całość
avatar
Jalu Kurek
16.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A jeszcze jedno. Na mecze Startu zaczął chodzić taki krzykacz (mam nadzieję, że to określenie nie zostanie uznane za obraźliwe). Wcześniej parę razy widziałem go (i słyszałem) na meczu Górnika Czytaj całość