Często rzucający z dystansu Darnell Jackson problemem dla rywali

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Coraz częściej na rzuty z dystansu decyduje się Darnell Jackson. Center Rosy Radom czyni to zwłaszcza w meczach Basketball Champions League, na co zwrócił uwagę po przegranym 67:87 spotkaniu z Asvelem Lyon trener rywali, J.D. Jackson.

W meczu trzynastej kolejki Basketball Champions League Rosa Radom przegrała na wyjeździe z Asvelem Lyon 67:87. Najlepszym strzelcem wicemistrzów Polski był Darnell Jackson, który przez ponad 23,5 minuty spędzone na parkiecie zdobył 16 punktów. Zanotował skuteczność 6/9 z gry, w tym aż... 3/5 z dystansu. To świetny i zarazem zaskakujący wynik jak na potężnie zbudowanego centra.

- Jackson trafił kilka naprawdę niesamowitych rzutów w pierwszej połowie. To nie była wina naszej słabej obrony, po prostu nie spodziewaliśmy się tego, że będzie próbował z dystansu, więc go "odpuściliśmy" - skomentował po zakończeniu zawodów J.D. Jackson, trener mistrzów Francji.

- Trafił w sumie trzykrotnie. To nie jest zbyt typowe jak na niego, ale nawet gdy Rosie nie szło, a on trafiał, to trzymało ją cały czas w grze i odpowiednim rytmie - podkreślił szkoleniowiec. - Byliśmy bardzo skupieni na amerykańskich rzucających, nie daliśmy im pograć. Świetną pracę w defensywie wykonał przede wszystkim Bandja Sy - zaznaczył. Jordan Callahan i Gary Bell zdobyli łącznie zaledwie osiem "oczek".

Bardziej wnikliwych obserwatorów poczynań środkowego Rosy aktywność Amerykanina w rzutach zza linii 6,75 m nie powinna tak bardzo dziwić. Już w przedsezonowych sparingach pokazał bowiem, że będzie używał tej broni. W poprzednim spotkaniu Ligi Mistrzów, z Openjobmetis Varese, również celował pięciokrotnie i także trzy razy znalazł drogę do kosza.

Łącznie we wszystkich meczach BCL Jackson trafił do tej pory 14 "trójek" na 31 rzutów. W tym elemencie ma... najwyższą skuteczność spośród wszystkich zawodników Rosy, a więcej razy próbowali tylko Robert Witka, Tyrone Brazelton, Gary Bell i Michał Sokołowski.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: moje życie pokazuje, że niemożliwe nie istnieje

[/color]

Komentarze (0)