Kiedy na powrót do PLK zdecydował się Kevin Johnson podpisując kontrakt na Kociewiu, mogło wydawać się, że siła podkoszowa zespołu ze Starogardu Gdańskiego mocno zyska na tym transferze. Oznaczało to również problemy dla Szymona Długosza, który już przed przyjściem Amerykanina grywał bardzo niewiele.
Zawodnik rozważał nawet możliwość zmiany klubu, lecz zdecydował się ostatecznie cierpliwie czekać na swoją szansę. Dzisiaj wiadomo już, że Polpharma szybko pożegnała się z Johnsonem i nie planuje dalszych rotacji pod koszem. To dobra wiadomość dla Długosza, na którego może odważniej postawić trener Mindaugas Budzinauskas. Litewski szkoleniowiec zawsze chwalił zaangażowanie 24-latka na treningach i dał mu również szansę na grę w większym wymiarze w meczu z Asseco Gdynia. Skrzydłowy nie zawiódł swojego trenera, był aktywny, popisał się również trzema blokami, w tym bardzo efektownym na Krzysztofie Szubardze.
- Ostatnie miesiące na pewno nie były dla mnie łatwe - mówi Szymon Długosz. - Praktycznie nie grałem, co nie ukrywam było lekko frustrujące. Mam jednak nadzieję, że w drugiej połowie sezonu moja sytuacja się zmieni i będę dostawał więcej szans od trenera na pokazanie się w grze - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Serie A: triumf Napoli na San Siro! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Rozważałem szukanie nowego klubu, ale postanowiłem na razie nic nie zmieniać - kontynuuje 24-latek. - Była rozmowa z trenerem i na tym się skończyło. To że Polpharma nie będzie miała żadnych wzmocnień nie oznacza, że będę grał, bo wszystko zależy właśnie od trenera. Poprzez treningi będę dalej udowadniał, że zasługuję na minuty, tak jak to robiłem do tej pory - podkreśla.
Za sobotnie derby Pomorza w PLK należy pochwalić całą drużynę Polpharmy Starogard Gdański, która rozegrała świetne zawody. Aż siedmiu koszykarzy zapisało na swoim koncie dwucyfrową liczbę punktów. Była to świetna rehabilitacja Farmaceutów za porażkę sprzed tygodnia w Koszalinie.
- Jeżeli chodzi o Koszalin, to po meczu mieliśmy video, które pokazało nam, gdzie popełniliśmy błędy i przez co przegraliśmy. Nie myśleliśmy już o tej przegranej. Skupialiśmy się tylko na kolejnym meczu z Asseco Gdynia - opowiada nam Długosz.
Przed zawodnikami Mindaugasa Budzinauskasa niezwykle ważny moment sezonu. Starogardzianie rozegrają aż trzy najbliższe spotkania przed własną publicznością i mają okazje na to, aby zadomowić się w czołówce ligi.
- Oczywiście chcemy wygrać wszystkie trzy mecze u siebie, co na pewno zwiększy nasze szanse na play-off. Jeśli zamierzamy być w czołowej ósemce do końca sezonu musimy wygrywać jak najwięcej - zapowiada Szymon Długosz. Dopiero wtedy zaczniemy kalkulować. Liga jest jest w tym roku bardzo wyrównana. Niemalże każdy ma w dalszym ciągu szansę na play-off - ocenia.