Polski Cukier Toruń - Rosa: osłabieni wicemistrzowie rozgryzą Twarde Pierniki?

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

Jeszcze kilka tygodni temu mecz pomiędzy Polskim Cukrem Toruń a Rosą Radom śmiało można było nazwać hitem kolejki Polskiej Ligi Koszykówki. W ostatnim czasie lider obniżył loty, a nierówna, by powiedzieć kiepska forma rywala jest wszystkim znana.

Środowe spotkanie w ramach siedemnastej kolejki Polskiej Ligi Koszykówki będzie bardzo ważne zarówno dla Polskiego Cukru Toruń, jak i Rosy Radom. Podopieczni Jacka Winnickiego nadal zajmują pozycję lidera, ale bilansem meczów zrównał się już z nimi Stelmet BC Zielona Góra. Mistrzowie kraju mają tylko o jeden punkt mniej (30) ze względu na pamiętny walkower.

Drużyna z Grodu Kopernika przed tygodniem wysoko (63:80) przegrała z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. Później ten sam zespół pokonał 82:61 wicemistrzów Polski. Czołowa "ósemka" pomału odjeżdża podopiecznym Wojciecha Kamińskiego. Aktualnie znajdują się dopiero na jedenastej pozycji z 25 "oczkami". Będąca bezpośrednio przed nimi ekipa ze Słupska ma taki sam dorobek, ale dziewiąty Trefl i ósma Stal mają już odpowiednio 26 i 28 punktów.

Sytuacja Rosy wydaje się tym bardziej trudna, że do Torunia nie pojechali Gary Bell i Jordan Callahan. Obaj w każdej chwili mogą opuścić szeregi drużyny. W autokar wsiadł Filip Zegzuła, wspierający ostatnio pierwszoligowe rezerwy. Ponadto radomianie mieli zdecydowanie mniej czasu na odpoczynek od swoich najbliższych przeciwników, gdyż przed starciem w Ostrowie Wielkopolskim walczyli z Neptunasem Kłajpeda w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów.

Coraz lepiej w szeregach wicemistrzów spisuje się rekonwalescent Daniel Szymkiewicz. - Drużyna dobrze wygląda. Wiadomo, że strata dwóch graczy z pierwszej piątki jest bolesna, ale stara prawda mówi: nieobecność jednego jest szansą dla drugiego. Zmiennik może w ten sposób udowodnić swoją przydatność, pokazać, że warto na niego stawiać. Jestem przekonany, że w najbliższych meczach takie osoby się wyłonią - podkreśla Kamiński.

Być może na parkiecie pojawi się Tyrone Brazelton, który w minioną sobotę wrócił do składu, lecz nie zanotował nawet sekundy w rywalizacji meczowej.

Rosa chce się zrewanżować Polskiemu Cukrowi za porażkę z pierwszej rundy. Przegrała wówczas przed własną publicznością 64:86.

Polski Cukier Toruń - Rosa Radom / środa, 1 lutego 2017 / godz. 19

ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach

Komentarze (0)