Przypomnijmy, że w sobotę Anwil Włocławek wystąpił bez dwóch swoich ważnych zawodników. Kontuzjowany jest Tyler Haws , który na jednym z treningów doznał złamania kości jarzmowej. Na domiar złego przed meczem z MKS-em okazało się, że wystąpi również Michał Chyliński. Reprezentant Polski doznał poparzenia ręki, co wykluczyło jego występ w spotkaniu.
Mimo problemów kadrowych włocławianie zdołali odnieść bardzo ważne zwycięstwo, które pozwoliło na umocnienie swojej pozycji w tabeli. Obecnie Anwil znajduje się na trzeciej pozycji w tabeli i depcze po piętach Stelmetowi BC Zielona Góra i Polskiemu Cukrowi Toruń.
- Nasz zespół na pewno nie ma łatwo w tym sezonie. Dzieją się pewne rzeczy, które nie zależą od naszej pracy na treningach i na parkiecie. Podobnie było w meczu z MKS-em, gdzie mieliśmy trochę pod górkę. W tym momencie muszę wspomnieć o naszych kibicach, którzy nas ponieśli w najważniejszych momentach meczu, dali nam dodatkową energię - mówił po meczu Igor Milicić.
Kluczowe w meczu okazały się akcje w wykonaniu Nemanji Jaramaza i Kamila Łączyńskiego. Serb trafiał bardzo ważne trójki w końcówce meczu, a polski rozgrywający zaimponował doświadczeniem i sprytem po przechwycie piłki w jednej z ostatnich akcji.
- Każdy zawodnik, który był na parkiecie może i nie robił do końca tego, czego od niego oczekiwałem, ale dawał z siebie 110 procent energii, zaangażowania i determinacji i to się przełożyło na cenną wygraną. Nie był to piękny mecz, ale nasi zawodnicy wyszarpali to zwycięstwo i o to chodzi w tym sporcie - dodał trener.
Kolejny mecz Anwil Włocławek zagra w niedzielę, starcie z Miastem Szkła Krosno będzie transmitowane w telewizji. Początek meczu o godzinie 12:40.
ZOBACZ WIDEO Mama Roberta Lewandowskiego: Liczę na finał mistrzostw świata z udziałem Polski i Roberta