Anwil zatrzymany. Beniaminek z Krosna nadal postrachem dla czołówki!
Koszykarze Miasta Szkła Krosno wygrali 12. mecz w tym sezonie. W niedzielę pokonali Anwil Włocławek 78:71, przerywając tym samym dobrą passę rywali w ostatnich tygodniach.Gospodarze popełniali co prawda sporo błędów w tym meczu, ale też pokazali, co to znaczy siła zespołu. Lepiej walczyli też na tablicach, no i zagrali też skuteczniej od rywala. Kibice Miasta Szkła mogą jednak bić swoim koszykarzom brawo przede wszystkim za to, że walczą i potrafią podnieść się nawet po bolesnym ciosie. A taki zadali włocławianie rywalowi w pierwszej odsłonie.
Zacznijmy zatem od początku. Pierwsze minuty tego spotkania były dosyć senne w wykonaniu obu drużyn. A to może dlatego, że obie ekipy starały się pilnować swoich szeregów defensywnych. Anwil jednak bardzo szybko wykorzystał moment nieuwagi rywala. A konkretnie znakomitym strzeleckim instynktem wykazał się Toney McCray, który tylko w pierwszej kwarcie zdobył dla swojego teamu 11 punktów. Nim kibice gospodarzy zdążyli się zorientować, ich ulubieńcy przegrywali już różnicą 14 punktów.
Koszykarze z Krosna mocno skomplikowali sobie sytuację już na początku meczu, ale w tym sezonie już niejeden raz udowadniali, że potrafią szybko się pozbierać. Pogoń za rywalem rozpoczęli już od drugiej odsłony. McCray zatracił swoją skuteczność, a za to Anwil zaczął boleśnie punktować Chris Czerapowicz. Gospodarze gonili rywala, aż wreszcie dopadli go na niespełna trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty (50:50). Wtedy to Anwil totalnie stanął, pudłując na potęgę, zwłaszcza z dystansu.
Krośnianie byli tak rozpędzeni, że brakowało im tylko kropki nad i. Włocławianie jednak w porę się otrząsnęli, co zwiastowało emocje w ostatniej partii spotkania. Choć właściwie do samego końca Anwil deptał rywalom po piętach, to jednak cały czas krok bliżej zwycięstwa byli gospodarze. Decydujące ciosy, w ostatnie minucie meczu, zadali przyjezdnym Czerapowicz i Royce Woolridge.
Miasto Szkła Krosno - Anwil Włocławek 78:71 (13:27, 22:17, 19:6, 24:21)
Miasto Szkła: Czerapowicz 24, Woolridge 15, Pita 14, Wyka 13, Dłuski 3, Maddox 3, Hajrić 2, Oczkowicz 2, Rduch 2, Bręk
Anwil: Washington 15, Mccray 13, Sobin 13, Leończyk 11, Jaramaz 7, Młynarski 4, Łączyński 4, Dmitriew 4.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji
-
zetek Zgłoś komentarz
jak można bylo przegrac dwa poprzednie mecze. jeden z tych powienien byc do przodu. a tak PO dalej mogą uciec -
Grzesiek Klo Zgłoś komentarz
Darek Wyka kapitalny mecz dzisiaj,to on dał sygnał do odrabiania strat.Brawo Wyka brawo Krosno!! -
HalaLudowa Zgłoś komentarz
Każda porażka Anwilu jednak cieszy. Ps. Ale cieszy też młody Griszczuk na ławce -
Henryk Zgłoś komentarz
Brawo drużyna Miasta Szkła z Krosna, radzicie sobie bardzo dobrze i o to chodzi, gratki !. -
wąż Zgłoś komentarz
trzeba isc an brzytwe tam eksperci wydali pewnie wyrok :D -
Andy87 Zgłoś komentarz
O Anwil się nie martwcie, wszystko pod kontrolą :) -
ryba1985 Zgłoś komentarz
Brawo Krosno:) Czerapowicz wygral kilkoma trójkami. Anwil gral bez 2 zawodników z s 5 takze spokojnie jeszcze pokaz naszej sily nadejdzie. Szacunek za 3 kwarte dla szklarzy. ANWIL!!!! -
herbert V Zgłoś komentarz
nawet skandalem tego nazwać nie można po prostu dno .... Anwil ma naprawdę świetny skład jak oni przegrywają takie mecze ?? to już sam IM wie najlepiej. -
Zatrab Zgłoś komentarz
na pozycje rzutowe. Puchar Polski zapowiada się ciekawie bo beniaminki zazwyczaj nie rezygnują z okazji by pokazać się podczas takiej imprezy. Będę mocno trzymać kciuki za drużynę z Krosna! -
Sektor6 Zgłoś komentarz
Czy trener Milicić odrobił pracę domową przed meczem z Krosnem? Tak bo pokazała to I kwarta. Ale po co to robił to chyba do końca nie wiedział co pokazały kolejne kwarty... -
wajefel Zgłoś komentarz
Wyka, krośnieńska publiczność zaczęła wykrzykiwać jego nazwisko, Pan Michał się ugiął i wprowadził Darka i Anwil już do końca meczu nic nie ugrał pod koszem. Decydująca trójka Czerapowicza z ósmego metra niesamowita jak i cały jego sezon. Wątpię, że zobaczymy tego zawodnika w ogóle w Polsce w następnym sezonie. -
Gabriel G Zgłoś komentarz
niespodzianka. -
InoRos Zgłoś komentarz
Najbardziej w lidze są nieprzewidywalni co niektórzy trenerzy.