Przed nowym sezonem Basket Ligi Kobiet Dariusz Maciejewski postawił na trzy zagraniczne zawodniczki. Wśród nich znalazła się Stephanie Talbot. Po 18. kolejce Australijka zdobywa średnio dla InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. 15,1 punktu, a do tego zbiera ponad 7 piłek na mecz i notuje ponad 4 asysty. W ubiegłym tygodniu trzykrotny mistrz WNBA podpisał kontrakt z Talbot.
Pierwotnie Australijka została wybrana w drafcie w 2014 roku przez Phoenix Mercury, ale liczy na debiut w nadchodzących rozgrywkach. - Jestem bardzo podekscytowana z podpisania tego kontraktu. To spełnienie moich marzeń. Od zawsze chciałam tam grać. To najlepsza liga świata, grają tam sami najlepsi, z którymi spotykasz się dzień w dzień. Będę chciała tam pojechać i udowodnić swoją przydatność. Chcę także sprawdzić co potrafię. Na pewno będę dawała z siebie wszystko - mówiła Talbot.
- To sukces, że w trakcie sezonu pisze o nas cały świat. Zawodniczka, która w tej chwili gra w Gorzowie jest na ustach świata koszykarskiego. Stephanie posiada wszystko, żeby być wielką koszykarką. Trzeba się cieszyć, że mamy ją w Gorzowie. Będziemy robić wszystko, żeby ją zatrzymać na kolejny sezon - przyznał Maciejewski. Trener akademiczek podzielił się także ciekawą anegdotą. - Jest tak skromną osobą, że nikomu się o tym nawet nie pochwaliła. Przyszła do klubu i zapytała czy może coś wysłać. Przypadkowo zapytałem co to leży, a ona odparła, że kontrakt do WNBA. Wszystko było gotowe, brakowało tylko jej podpisu. Nie robiła z tego szumu, a to dla niej życiowa sprawa - podsumował szkoleniowiec AZS-u.
Deportivo - Barcelona: demolka gospodarzy - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]