Ponad dziesięć dni temu przedstawiciele Rosy Radom poinformowali o rozwiązaniu kontraktu z Jordanem Callahanem, amerykańskim rozgrywającym, który wystąpił w dziewięciu meczach PLK. Zawodnik przeciętnie zdobywał 12,8 punktu.
Był pewnym punktem drużyny, ale od momentu kiedy otrzymał propozycję przejścia do rosyjskiej Parmy Basket Perm jego zaangażowanie znacznie spadło. Amerykanin przyznał, że nie chce dłużej grać w Radomiu.
"Z niewolnika nie ma pracownika" - mówi stare porzekadło. Działacze Rosy zdali sobie sprawę, że Callahan myślami jest gdzie indziej, dlatego rozwiązano z nim umowę.
Amerykanin miał trzy różne propozycje, ale ostatecznie zdecydował się na wyjazd do Rosji. Podpisał umowę z Parmą Basket - w tym klubie występował Danilo Andjusić, ale Serb dzięki świetnym występom trafił do euroligowego Uniksu Kazań.
ZOBACZ WIDEO: Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"