Przed wtorkowym meczem w Ostrowie koszykarze obu drużyn byli pod presją. "Czarne Koszule" po porażce w stolicy, by nie zakończyć sezonu, musiały zwyciężyć. Natomiast ostrowianie przed własną publicznością chcieli zapewnić sobie awans do play off. Jakby tego było mało, wkradły się dodatkowe emocje. Zimowa aura, która w godzinach wieczornych zawitała do Ostrowa sprawiła, że część miasta pozbawiona była energii elektrycznej. Do takiej sytuacji doszło także w hali przy Kusocińskiego. Na 3 minuty i 8 sekund przed zakończeniem pierwszej kwarty na obiekcie zapanowała ciemność. Zespoły na parkiet wróciły po około kwadransie przerwy. Wtedy gospodarze objęli pierwsze prowadzenie w meczu po tym jak punkty zdobył Vladan Jocovic. Występ tego koszykarza stał pod znakiem zapytania po urazie, jakiego nabawił w sobotnim meczu w Warszawie. Jednak lekarze klubowi wspólnie z masażystą sprawili, że popularny "Jocko" mógł zagrać. Obsługiwany podaniami od partnerów z zespołu zdobywał kolejne punkty spod kosza. Rywale swoich szans szukali natomiast w rzutach z dystansu, w czym brylował Przemysław Frasunkiewicz. Pierwszą połowę celną "trójką" zakończył Brandun Hughes i Atlas Stal prowadził 39:36.
Ponownie koszykarze obu drużyn na parkiecie pojawili się znacznie później niż po regulaminowym kwadransie, co spowodowane było kolejną przerwą w dostawie prądu. Dobrze trzecią kwartę rozpoczęli gospodarze, wśród których skuteczni byli Łukasz Majewski i Brandun Hughes. Podopieczni Andrzeja Kowalczyka wypracowali sobie 6-punktową zaliczkę. Na boisku ponownie dał o sobie znać Frasunkiewicz, który przy wsparciu kolegów wyprowadził Polonię na prowadzenie 63:58 po 30 minutach pojedynku.
Tą przewagę o kolejne dwa "oczka" zdołał powiększyć dobrze grający Kamil Łączyński i było 68:61 na korzyść "Czarnych Koszul". Gospodarze jednak szybko doprowadzili do remisu po 68. Wtedy popis swoich umiejętności strzeleckich z dystansu dał Łukasz Majewski. "Majonez" zaaplikował swoim rywalom trzy trafienia z rzędu zza linii 6,25 m. Kolejne "oczka" dorzucili Hughes z Szubargą i ekipa ze stolicy mogła już myśleć o posezonowym wypoczynku. Ostatecznie Atlas Stal pokonał Polonię Gaz Ziemny 87:77.
Ostrowski zespół w takim składzie personalnym, jakim się obecnie znajduje zanotował olbrzymi sukces, trafiając do najlepszej ósemki rozgrywek PLK. Nic, więc dziwnego, że po spotkaniu koszykarze Atlasa Stali wspólnie ze swoimi kibicami fetowali ten wyczyn.
Zespół Andrzeja Kowalczyka w pierwszej rundzie fazy play off rywalizował będzie z Asseco Prokomem Sopot. Faworyt w tej parze jest tylko jeden, ale ostrowscy koszykarze zapowiadają, że tanio skóry nie sprzedadzą.
Atlas Stal Ostrów Wielkopolski - Polonia Gaz Ziemny Warszawa 87:77 (17:16, 22:20, 19:27, 29:14)
Atlas Stal: Brandun Hughes 25, Łukasz Majewski 24, Vladan Jocović 11, Łukasz Seweryn 8, Nikola Jovanovic 8, Krzysztof Szubarga 7, Tomasz Ochońko 2, Łukasz Ratajczak 2,
Polonia: Przemysław Frasunkiewicz 21, Kamil Łączyński 13, Greg Harrington 11, Michael Ansley 11, Kevin Johnson 10, Jitim Young 5, Hubert Radke 3, Mariusz Bacik 3.