NBA: Cavaliers mają pecha do Bulls. Warriors już w play off

Cleveland Cavaliers przegrali wszystkie trzy mecze w tym sezonie przeciwko Chicago Bulls. W sobotę znów musieli uznać wyższość koszykarzy z Wietrznego Miasta, ulegając 99:117.

Jacek Konsek
Jacek Konsek
PAP/EPA / TANNEN MAURY

Kiedy LeBron James jest poza grą, Cleveland Cavaliers przegrywają wszystkie mecze w tym sezonie - 0-4. Lidera mistrzów NBA zabrakło podczas sobotniego starcia z Chicago Bulls, które obrońcy tytułu przegrali 99:117. Na parkiecie w ekipie Cavs zabrakło także Kevina Love'a i J.R. Smitha.

Byki w drugiej połowie włączyły piąty bieg i odskoczyły Cavs - trzecią kwartę wygrali aż 34:20. Dwyane Wade miał 20 punktów, 10 asyst i dziewięć zbiórek, z kolei Jimmy Butler zapisał na swoim koncie 18 punktów, 10 asyst i 10 zbiórek. Pod nieobecność Jamesa, w ekipie Cavaliers najlepiej punktował Kyrie Irving - 34 punkty.

Mimo porażki Cavs nadal są liderami Wschodu. Wkrótce do ich rotacji dołączy doświadczony Deron Williams, a być może także Andrew Bogut. Obrońcy tytułu zbroją się na play off.

Golden State Warriors to pierwsza drużyna, która zameldowała się w play off. Wicemistrzowie NBA pewnie pokonali outsidera rozgrywek - Brooklyn Nets 112:95. W wygranej nie przeszkodził fakt, że w ekipie Wojowników zabrakło Kevina Duranta.

ZOBACZ WIDEO Niespodziewana porażka SSC Napoli. Zobacz skrót meczu z Atalantą [ZDJĘCIA ELEVEN]

Stephen Curry z 27 punktami okazał się najlepszym strzelcem spotkania.

Carmelo Anthony trafił zwycięski rzut na 0,3 sekundy przed końcową syreną czwartej kwarty. Dzięki temu New York Knicks pokonali Philadelphia 76ers i odnieśli 24. wygraną w bieżących rozgrywkach, choć wcześniej mieli już aż 17 punktów więcej od Szóstek. Melo zapisał na swoim koncie 37 punktów.

Strzelanina w Teksasie - Houston Rockets pokonali Minnesota Timberwolves aż 142:130. Obie drużyny ustanowiły tegoroczne rekordy w liczbie zdobytych punktów. Gospodarze aż 22 razy celnie rzucali za trzy punkty. Goście z kolei popełnili 25 strat - najwięcej w tym sezonie.

Leśnym Wilkom nie pomógł kapitalny występ Karla-Anthony'ego Townsa, który do 37 punktów dołożył aż 22 zbiórki. W zespole Rakiet ośmiu graczy wywalczyło przynajmniej 11 oczek. James Harden jak zwykle był liderem - 24 punkty, 10 asyst i pięć zbiórek.

Wyniki:

Sacramento Kings - Charlotte Hornets 85:99 (19:24, 21:27, 18:28, 27:20)
(McLemore 18, Hield 15, Tolliver 11 - Kaminsky 23, Williams 16, Batum 15)

Orlando Magic - Atlanta Hawks 105:86 (22:19, 27:27, 31:19, 25:21)
(Ross 24, Gordon 18, Vucevic 16 - Hardaway 15, Millsap 11, Howard 11)

New York Knicks - Philadelphia 76ers 110:109 (31:25, 29:25, 26:25, 24:34)
(Anthony 37, Rose 18, Holiday 14 - Okafor 28, Covington 20, Saric 19)

Miami Heat - Indiana Pacers 113:95 (18:23, 35:31, 30:25, 30:16)
(Waiters 22, Whiteside 22, Dragic 21 - Turner 18, Teague 16, Robinson 13)

Cleveland Cavaliers - Chicago Bulls 99:117 (22:23, 34:32, 20:34, 23:28)
(Irving 34, Jones 14, Korver 14 - Wade 20, Butler 18, Rondo 15)

Dallas Mavericks - New Orleans Pelicans 96:83 (24:30, 23:19, 20:14, 29:20)
(Barnes 19, Nowitzki 18, Curry 13 - Davis 39, Holiday 18, Cousins 12)

Houston Rockets - Minnesota Timberwolves 142:130 (35:28, 31:30, 40:30, 36:42)
(Harden 24, Anderson 18, Williams 17 - Towns 37, Wiggins 30, Dieng 16)

Golden State Warriors - Brooklyn Nets 112:95 (32:28, 30:23, 29:25, 21:19)
(Curry 27, Thompson 24, McCaw 9 - Hollis-Jefferson 16, Kilpatrick 15, Dinwiddle 13)

Czy Golden State Warriors wygrają Konferencję Zachodnią?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×