- Planem jest sobota. Cały czas pracujemy żeby to doszło do skutku. Jeśli mielibyśmy już teraz podjąć decyzję, to wystąpi on w kilku meczach, ale na pewno nie dzień po dniu. On zagra dopiero wtedy, kiedy będzie to z korzyścią dla jego zdrowia oraz naszej drużyny - powiedział Ed Tapscott, szkoleniowiec Washington Wizards.
Gilbert Arenas to jeden z największych pechowców ostatnich dwóch sezonów. W obecnych rozgrywkach 27-letni strzelec nie rozegrał ani jednego meczu, z kolei w sezonie 2007/2008 wystąpił w zaledwie 13 meczach. Arenas swój ostatni mecz rozegrał 18 miesięcy temu! Wcześniej trzykrotnie dostąpił zaszczytu gry w Meczu Gwiazd a w latach 2004-2007 należał do ścisłej czołówki ligowych strzelców.
Arenas z całą pewnością przydałby się drużynie ze stolicy, która dzierży niechlubny rekord 56 porażek, co jest najgorszym wynikiem w całej lidze. Dodatkowo Czarodzieje występowali ostatnio bez kilku podstawowych zawodników, co jeszcze bardziej komplikowało im sytuację. - Już nie mogę się go tutaj doczekać. Chcę go zobaczyć na żywo i reakcję naszych fanów - powiedział Caron Butler, lider Wizards.