Joakim Noah nie zagrał w ośmiu ostatnich spotkaniach New York Knicks i nie wybiegnie już na parkiet do końca sezonu. Środkowy wkrótce przejdzie operację kolana, po której czeka go długa przerwa. Dla 32-latka to pierwszy sezon w nowojorskiej ekipie. Latem podpisał z nią czteroletni kontrakt opiewający na 72 miliony dolarów.
Noah zakończył więc sezon ze średnimi na poziomie 5 punktów, 8,8 zbiórki i 2,2 asysty na mecz. W Nowym Jorku nie mogą być zadowoleni ani z jego postawy, ani z postawy całej drużyny. Wszystko wskazuje na to, że Knicks nie zdołają bowiem awansować do play-offów. W tym momencie zajmują 12. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej.
Powodów do optymizmu nie mają również Toronto Raptors. Jeden z liderów zespołu, Kyle Lowry, doznał urazu nadgarstka, również musi przejść operację i wygląda na to, że na parkiety NBA wróci albo pod koniec rozgrywek regularnych, albo na początku fazy play-off.
To spore osłabienie dla Raptors, dla których Lowry jest kluczowym graczem. Rozgrywający w bieżących rozgrywkach wystąpił w 56 spotkaniach i notował średnio 23,1 punktu, 6,9 asysty, a także 4,7 zbiórki.
ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"