Ofensywny mecz dla Zetkamy Doral Nysy

Materiały prasowe / Fot. Krzysztof Wnęk
Materiały prasowe / Fot. Krzysztof Wnęk

Nawet słabsza niż zwykle dyspozycja Aleksandra Leńczuka nie przeszkodziła Zetkamie Doral Nysie odnieść kolejnej wygranej na własnym terenie. Tym razem z kłodzkiego parkietu pokonani schodzili gracze Jamalex Polonii, którzy przegrali 91:94.

Bardzo dobre spotkanie, jeśli chodzi o kwestię ofensywy, mieli okazję obejrzeć w środowy wieczór kibice, którzy wybrali się na starcie Zetkamy Doral Nysy z Jamalex Polonią 1912. Faworyta w tym meczu wskazać było niezwykle trudno. Obie ekipy swoje ostatnie mecze przegrały z zespołami wyżej od siebie notowanymi i bardzo chciały odbić to sobie w postaci wygranej w ramach 25. kolejki I ligi. Ale zwycięzcą mogła być tylko jedna drużyna.

Ostatecznie została nią Zetkama, której w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodził słabszy występ Aleksandra Leńczuka. Dla gospodarzy nie zaczęło się jednak kolorowo. Pierwsza kwarta to w zasadzie w pewnym stopniu dominacja przyjezdnych, którzy, choć sam początek mieli niemrawy, szybko zdołali opanować boiskowe wydarzenia.

Z biegiem czasu gospodarze zaczęli jednak powracać do gry, a końcówka drugiej kwarty należała już do nich. Początek trzeciej odsłony także. Zetkama prowadziła już nawet 57:46, będąc na dobrej drodze ku temu, aby w spokoju móc to spotkanie kontrolować. Jamalex Polonia znana jest jednak ze swojej waleczności i poddanie się nie byłoby w jej naturze.

W ostatniej kwarcie cały czas kilkupunktową przewagę utrzymywali kłodzczanie, ale nie była ona na tyle pokaźna, aby mogli być pewni wygranej. Dość powiedzieć, że na trzy minuty przed końcem po punktach Marcina Blumy prowadzili oni 90:80, ale podopieczni Łukasza Grudniewskiego i po tym potrafili się podnieść. Końcówka była bardzo zacięta. Mecz mógłby się potoczyć inaczej, gdyby faulowany na kilka sekund przed końcem, przy wyniku 92:89, Tomasz Stępień, wykorzystał wszystkie rzuty wolne, a faulowany był przy rzucie za trzy!

ZOBACZ WIDEO Chorąży z Tonga specjalnie dla nas z Lahti! "Mam wielu fanów w Polsce"

Drogę do kosza znalazły jednak dwie jego próby, efektem czego leszczynianie jedynie zmniejszyli straty do jednego punktu, a jako że do końca pozostawały sekundy, ratować musieli się faulem, co ostatecznie na niewiele się zdało, gdyż Rafał Wojciechowski wykorzystał obie swoje próby, czym ustalił wynik tego bardzo ofensywnego spotkania na 94:91.

Zetkama Doral Nysa Kłodzko - Jamalex Polonia 1912 Leszno 94:91 (16:24, 28:17, 23:19, 27:31)

Zetkama: Bluma 22, Kowalski 20, Kasiński 14, Kliniewski 10, Wojciechowski 10, Sanny 8, Leńczuk 7, Muskała 3, Lipiński 0.

Jamalex Polonia: Stępień 19, Rostalski 15, Kulon 14, Kiwilsza 10, Trubacz 10, Malona 7, Sirijatowicz 7, Milczyński 6, Brenk 3.

Źródło artykułu: