Ależ kolejka. Świetne występy indywidualne w I lidze

27. kolejka I ligi koszykarzy obfitowała w bardzo dobre występy poszczególnych zawodników. Świetne spotkania rozegrali między innymi Filip Zegzuła i Tomasz Prostak.

Dawid Siemieniecki
Dawid Siemieniecki
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

Klima nie pomógł

Popisy rozpoczął kapitan Max Elektro Sokoła Łańcut, Maciej Klima. Doświadczony, 35-letni podkoszowy rozegrał kapitalny mecz. Z gry pomylił się zaledwie raz, zdobył 21 punktów, do których dodał 11 zbiórek, 3 asysty i 2 przechwyty. Jego wskaźnik evalowy wyniósł 31, a Sokół z nim na parkiecie był lepszy od Kotwicy Kołobrzeg o 9 punktów. Znakomity występ Klimy nie dał jednak łańcucianom dwudziestego drugiego zwycięstwa w sezonie. Kotwica wygrała, 73:71, sprawiając największą niespodziankę w 27. kolejce.

Przebudzenie Pogoni i Prostaka

W ostatnich tygodniach w rozgrywkach I ligi meritumkredyt Pogoni nie wiodło się - delikatnie mówiąc - najlepiej. Cztery porażki sprawiły, że prudniczanie stracili nieco dystansu do czołówki, w efekcie czego ich szanse na przewagę parkietu w fazie play-off drastycznie zmalały. Przełamanie nadeszło jednak w dobrym momencie, bo z silnym rywalem. Nic do powiedzenia w Prudniku nie miała Spójnia (79:54 dla gospodarzy), a znakomicie zagrał Tomasz Prostak. Rozgrywający Pogoni zanotował 30 punktów, 6 zbiórek, 3 asysty i 2 przechwyty, a jego eval wyniósł aż 32.

Doświadczenie Basińskiego

Znakomity mecz rozegrał także Radosław Basiński. Kapitan GKS-u Tychy przeciwko Enea Astorii Bydgoszcz zdobył 22 punkty (9/12 z gry), co jest jego najlepszym wynikiem w obecnym sezonie. Pod nieobecność Karola Szpyrki to właśnie na jego barkach niemal w całości spoczywa kreowanie gry. Ponadto miał także 8 asyst, 4 zbiórki i 2 przechwyty. Jego wskaźnik evalowy w tym meczu zatrzymał się na 28, a GKS nie miał problemów z pokonaniem gości. Trapią go inne problemy, bo poza Szpyrką poza grą pozostają Wojciech Barycz i Piotr Hałas, ale po wynikach zespołu tego nie widać.

Szalone dni Zegzuły

Filip Zegzuła to prawdziwy fenomen. Łącząc grę w zespole UTH Rosy z pierwszą ekipą, występującą w ekstraklasie, jest najbardziej eksploatowanym zawodnikiem w Radomiu. Wytrzymuje to jednak znakomicie, grając na bardzo wysokim poziomie. Ostatni tydzień był dla niego bardzo szalony. W ciągu 6 dni rozegrał aż 4 spotkania, w dodatku wszystkie wygrane! Najpierw 7 marca w rozgrywkach PLK zdobył 7 punktów. Dzień później, w zaległym meczu I ligi w Bydgoszczy, uzbierał 24 "oczka", aż nastał weekend. Do Radomia przyjechał zespół SKK i wtedy Zegzuła przeszedł samego siebie. Zdobył 31 punktów (12/16 z gry), miał 5 zbiórek, 4 asysty i 3 przechwyty, a jego eval wyniósł aż 37! A żeby tego było mało, dzień później w meczu PLK z MKS-em Dąbrowa Górnicza zdobył 15 "oczek". W ciągu 6 dni uzbierał zatem aż 77 pkt., co daje średnio prawie 20 na mecz!

Inne występy 27. kolejki I ligi zasługujące na wyróżnienie:

Damian Kalinowski (AGH Kraków) - 13 pkt. 8 zb. 5 as. 3 bl. eval 26
Mateusz Fatz (Enea Astoria Bydgoszcz)  - 21 pkt. 8 zb. 2 prz. eval 25
Rafał Rajewicz (SKK Siedlce) - 19 pkt. 14 zb. eval 25
Marek Piechowicz (GKS Tychy) - 17 pkt. 6 as. 5 zb. eval 25

ZOBACZ WIDEO Manchester City wygrał z Middlesbrough i został pierwszym półfinalistą Pucharu Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy w przyszłym sezonie Filip Zegzuła będzie jeszcze grał w I lidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×