I liga: Legia skończy szybciej, GKS atakuje podium przy pomocy Spójni

W 30. kolejce I ligi koszykarzy poznamy wszystkie rozstrzygnięcia. Koniec sezonu zasadniczego nie zapowiada się tak pasjonująco, jak we wcześniejszych latach, ale kilka zagadek pozostało do rozwiązania.

Patryk Neumann
Patryk Neumann
Legia Warszawa w sezonie 2016/17 wygrała I ligę WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Legia Warszawa w sezonie 2016/17 wygrała I ligę

Niemożliwa jest tak skomplikowana sytuacja, do jakiej doszło w 2013 roku. Wtedy pięć drużyn z miejsc 4-8 miało po 16 zwycięstw i 14 porażek. Decydowała mała tabela. Teraz będzie łatwiej a sytuację prezentujemy w naszej zapowiedzi.

Tryumfatora rundy zasadniczej możemy poznać w piątek. Będzie nim Legia Warszawa, jeżeli przed własną publicznością pokona AZS AGH Kraków. Na wyjeździe zwyciężyła z tym rywalem 84:53. Inny scenariusz trudno sobie wyobrazić. Tym bardziej, że beniaminek ma liczną grupę kontuzjowanych graczy. Faworyt wychodzi pod tym względem na prostą, ale I liga w tym sezonie sypała licznymi niespodziankami. Akademicy odnieśli 10 zwycięstw i nad kolejnymi zespołami mają trzy punkty przewagi. Nie stracą, więc 14. miejsca. Mogą awansować o "oczko" wyżej, ale potrzebny do tego szereg niezwykłych okoliczności. TO oprócz sukcesu zespołu prowadzonego przez Wojciecha Bychawskiego porażka SKK Siedlce i zwycięstwo ACK UTH Rosy Radom w Łańcucie.

Pojedynek wicelidera podobnie, jak sześć innych, odbędzie się w niedzielę 2 kwietnia o 18:00. Max Elektro Sokół musi liczyć na korzystny wynik w stolicy. Inaczej nie będzie miał, o co grać, bo drugiej pozycji na pewno nie straci. Istotne może być podbudowanie się przed play-offami. Ekipa z Podkarpacia przegrała cztery ostatnie mecze a do tego będzie chciała zrewanżować się rezerwom wicemistrza Polski za porażkę w Radomiu 81:87. ACK UTH Rosa jest pewna 13. pozycji, czyli do play-outów przystąpi z przewagą parkietu. Może jeszcze awansować nawet na 11. miejsce, ale musi wygrać. Rywalizacji o utrzymanie już jednak nie uniknie.

Trzy kluby mają bilans 19-10 i walczą o lokaty 3-5. Do kluczowego pojedynku dojdzie w Stargardzie. Jeżeli GTK Gliwice pokona Spójnię to sytuacja będzie klarowna. Śląski team zakończy na trzecim miejscu. Czwarty bez względu na swój rezultat będzie GKS Tychy, który w I rundzie play-offów zmierzy się z piątą Spójnią. Wygrana otworzy podopiecznym Krzysztofa Koziorowicza szansę na trzecie miejsce. Stanie się tak, gdy GKS przegra w Siedlcach. Wtedy to team z Tychów straci najwięcej, bo ma gorszy bilans bezpośrednich gier z GTK.

Wygrywając GKS przy pomocy koszykarzy z Pomorza Zachodniego wdrapie się na podium, czyli tam, gdzie był typowany, ale nie zagościł nawet na chwilę w czasie całego sezonu. Spójni na pocieszenie zostanie wtedy przewaga parkietu w rywalizacji z GTK. Podopieczni Tomasza Jagiełki nie mogą zlekceważyć przeciwnika, którego pokonali u siebie 90:49. SKK w Siedlcach czuje się zdecydowanie lepiej i wygrał 10 z 14 spotkań. Wystarczy to najwyżej na 12. pozycję. W ostatnich tygodniach obie drużyny są na przeciwległych biegunach. Siedlczanie przegrali trzy mecze z rzędu a ich oponent w tym czasie zgarnął komplet punktów.

ZOBACZ WIDEO Michał Pazdan: Nie jest to nic poważnego
Kto wygra w pojedynkach decydujących o miejscach 3-5?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×