Denis Ikowlew - skarb PGE Turowa Zgorzelec

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Denis Ikovlev
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Denis Ikovlev

To jeden z najwszechstronniejszych koszykarzy, którzy biegają po parkietach PLK. Kapitan PGE Turowa Zgorzelec Denis Ikowlew, który w środę obchodzi urodziny, swoją grą zapracował na duży szacunek.

[tag=46276]

[/tag]Denis Ikowlew notuje znakomitą drugą część sezonu. Ukrainiec z amerykańskim paszportem we wszystkich dziesięciu meczach zanotował 10 i więcej punktów.

Gra w ataku to jedno, ale kapitan PGE Turowa Zgorzelec dokłada także znakomitą defensywę - potrafi zatrzymać najlepszych strzelców w zespole rywali (tak było np. w meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski, w którym powstrzymał Taylora Browna na ośmiu punktów, 3/14 z gry).

Obchodzący w środę 31. urodziny Ikowlew jest jednym z najwszechstronniejszych koszykarzy w PLK. Może z powodzeniem występować na dwóch pozycjach - niskiego i silnego skrzydłowego. Wielu trenerów w lidze chwali jego umiejętności.

Nieprzypadkowo został wybrany kapitanem PGE Turowa. Trener Mathias Fischer, jak i koledzy z drużyny, bardzo cenią sobie współpracę z Ukraińcem, który jest pewnym punktem w zgorzeleckiej układance. W jego boiskowych poczynaniach widać inteligencję, spryt i doświadczenie.

ZOBACZ WIDEO Chile wykonało zadanie - zobacz skrót meczu z Wenezuelą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Denis jest bardzo mądrym, inteligentnym zawodnikiem. Jest doświadczony, dobrze gra w obronie, cieszę się, że mamy go w zespole - wyjaśnia szkoleniowiec PGE Turowa Zgorzelec.

- Pomagam zespołowi na różne sposoby w trakcie meczu, jak i na treningach. Staram się dużo mówić, podpowiadać kolegom w obronie. Nie ukrywam, że dobrze czuję się w roli kapitana. To dodatkowa motywacja - przyznaje koszykarz.

Ikowlew jest absolwentem Nevady. W drużynie grał m.in. z Ramonem Sessionsem i JaValem McGeem. Później wrócił na Ukrainę. Występował w czołowych klubach: BC Odessa, Budivelnyk Kijów i BK Donieck.

We wrześniu 2014 roku przyjechał na testy do Śląska Wrocław. Kilka dni treningów wystarczyło do tego, by przekonać władze klubu z Dolnego Śląska do podpisania umowy. Dla Ikowlewa był to pierwszy zespół poza granicami Ukrainy.

- Zawsze chciałem zagrać w Europie, żeby przekonać się o moich możliwościach. Wszyscy wiemy, że na Ukrainie nie jest obecnie dobra sytuacja do uprawiania sportu. Chodzi o kwestie polityczne. Ludzie boją się o swoją przyszłość, nie wiedzą, co tak naprawdę stanie się kolejnego dnia. Uważam, że przyjazd do Polski z moją rodziną było najlepszym, co mogło mnie obecnie spotkać - tłumaczył koszykarz.

Ikowlew przez cały sezon 2014/2015 był pewnym punktem Śląska Wrocław. Zawodnik wystąpił w 33 spotkaniach, w których przeciętnie notował 9,6 punktu i 4,9 zbiórki na mecz. Pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie.

Koszykarz miał kilka ofert z klubów z PLK, ale ostatecznie przyjął propozycję ze Steaua CSM EximBank Bukareszt. Głównym powodem transferu była możliwość gry w Pucharze Europy. Po kilku miesiącach wrócił do Polski. Znów trafił do Śląska, ale już wtedy zespół był w kryzysie finansowym, który pokrzyżował walkę o najwyższe cele. O nie ma powalczyć z drużyną PGE Turowa Zgorzelec, w którym jest jednym z liderów.

Źródło artykułu: