NBA: Timberwolves zatrzymali Trail Blazers, Lillard chybił rzut na zwycięstwo

PAP/EPA / LARRY W. SMITH
PAP/EPA / LARRY W. SMITH

Damian Lillard nie wykorzystał szansy, aby przedłużyć pasmo sukcesów drużyny Portland Trail Blazers i to Minnesota Timbervolves triumfowali 110:109 w jedynym meczu NBA rozgrywanym 3 kwietnia.

Minnesota Timberwolves zatrzymali świetnych w ostatnim czasie Portland Trail Blazers, którzy mieli na swoim koncie nawet sześć zwycięstw z rzędu, a sam marzec zakończyli z bilansem 13-3. Terry Stotts został wybrany trenerem, a Damian Lillard zawodnikiem miesiąca. Gospodarze triumfowali 110:109, a 34 punkty i 12 zbiórek wywalczył Karl-Anthony Towns.

Do przerwy to Trail Blazers prowadzili 57:49, co było efektem wyniku 34:20 w kwarcie numer dwa. Trzecia partia okazała się zrywem Leśnych Wilków. Podopieczni Toma Thibodeau'a nie tylko odrobili straty, ale doprowadzili do stanu 86:83. Czwarta odsłona była niezwykle wyrównana. Drużyna z Minneapolis prowadziła 110:106 na 35 sekund przed końcem meczu, lecz Al-Farouq Aminu zebrał piłkę po niecelnym rzucie osobistych Allena Crabbe'a i szybko zrobiło się 109:110.

Timberwolves nie powiększyli swojego dorobku, a przed szansą stanęli Trail Blazers. Wszystko było w rękach Lillarda, który ostatecznie, kryty przez Ricky'ego Rubio, minimalnie chybił rzut z półdystansu. W całym meczu lider Smug zdobył 26 oczek i sześć asyst, ale umieścił w koszu tylko 7 na 21 oddanych prób, w tym 3 na 11 zza łuku.

Gospodarze zebrali 43 piłki, przyjezdni 34. Wpływ na to na pewno miał brak kontuzjowanego Jusufa Nurkica, co poruszył też C.J. McCollum: - Gra tam wielu dobrych podkoszowych, a my teraz mamy z tym problem. Jest Meyers Leonard i Al-Farouq Aminu, którzy tak naprawdę nie są typowymi piątkami. Jesteśmy więc w trudnej sytuacji, ale to nie usprawiedliwienie. Kiedy wychodzimy na parkiet, musimy dać z siebie wszystko i grać najlepiej, jak potrafimy.

ZOBACZ WIDEO: Oktawia Nowacka kibice Legii bardzo mnie zaskoczyli. Byłam w szoku

Sam McCollum miał 17 oczek, ale przy zaledwie pięciu celnych rzutach na 17 oddanych. - Myślę, że w pewnych momentach muszę być bardziej agresywny - mówił obrońca. 20 punktów wywalczył Aminu, ale to wszystko okazało się zbyt mało. Ta porażka komplikuje sytuację Trail Blazers (38-39), którzy cały czas nie mogą być pewni awansu do fazy play off. Po piętach depczą im Denver Nuggets (36-40).

Timberwolves odnieśli 31. wygraną w sezonie. Andrew Wiggins dodał 29 oczek, a Hiszpan, Ricky Rubio miał 11 punktów, siedem zbiórek oraz 16 asyst. Początkowo ten mecz miał odbyć się 6 marca, ale musiał zostać przełożony. Powodem była zbyt wysoka temperatura w hali Target Center. Pokrywa lodowa skraplała się, przez co parkiet był zbyt śliski. Warstwa lodu została położona wtedy pod parkietem, aby zorganizować tam imprezę Disney On Ice oraz nadchodzący turniej National Collegiate Hockey Conference.

Minnesota Timberwolves - Portland Trail Blazers 110:109 (29:23, 20:34, 37:26, 24:26)
(Towns 34, Wiggins 29, Rush 12 - Lillard 25, Aminu 20, McCollum 17, Harkless 17)

Komentarze (0)