Sopocianie ten mecz musieli wygrać. O inną opcję było ciężko, a parkiet wszystkie przedmeczowe zapowiedzi potwierdził. Trefl od początku dominował, a na przestrzeni całego meczu ich wygrana nawet przez chwilę nie była zagrożona.
Gospodarze na wejściu mieli ogromne problemy ze skutecznością. W pierwszej kwarcie wykorzystali zaledwie 2 z 12 oddanych rzutów z gry. Trefl nie mógł tego nie wykorzystać. Grał nieźle, a to pozwoliło im wypracować sobie jedenaście oczek przewagi.
Krótka przerwa Farmaceutom nieco pomogła, ale tylko w temacie skuteczności. Nadal bowiem ton rywalizacji nadawali sopocianie, wśród których nieomylny był Artur Mielczarek. Ten w pierwszej połowie wykorzystał wszystkie pięć rzutów z gry (12 punktów w pierwszej połowie), a Trefl prowadził 39:23.
Po zmianie stron Trefl zaczął od serii 8:0 i praktycznie wybił z głów gospodarzom podjęcie jakiejkolwiek próby zbliżenia się do sopocian.
Problemy defensywie Polfarmeksu zaczął też sprawiać będący nieco w cieniu Anthony Ireland, a to też nie wróżyło niczego dobrego gospodarzom. Farmaceutom ambicji odmówić jednak nie można było. Po pięciu oczkach z rzędu Januarego Sobczaka Trefl prowadził "tylko" 67:53.
Na więcej jednak goście nie pozwolili, a 23 porażka Polfarmeksu w sezonie stała się faktem. Wśród pokonanych niezły występ zaliczył Michael Fraser, autor double-double.
Trefl wykonał swój plan. Droga do play-off nadal jest otwarta przed ekipą z Sopotu.
Polfarmex Kutno - Trefl Sopot 59:75 (8:19, 15:20, 17:17, 19:19)
Polfarmex: Obi Emegano 12, Michael Fraser 11 (15 zb), D.J. Thompson 8, Sebastian Kowalczyk 7, January Sobczak 5, Arkadiusz Kobus 4, Grzegorz Grochowski 4, Maksym Sałasz 3, Michał Gabiński 3, Michał Marek 2, Jacek Jarecki 0, Szymon Pawlak 0.
Trefl: Artur Mielczarek 14, Jakub Karolak 11, Filip Dylewicz 10, Anthony Ireland 10, Tyler Laser 9, Nenad Marković 6, Marcin Stefański 6, Piotr Śmigielski 5, Grzegorz Kulka 2, Michał Kolenda 2.
ZOBACZ WIDEO Barca wygrała bez Messiego. Suarez zbliżył się do Argentyńczyka [ZDJĘCIA ELEVEN]