Pod koniec marca na walnym zgromadzeniu Słupskiego Towarzystwa Koszykówki wybrano nowego prezesa. Został nim Adam Prabucki. Był on jedynym kandydatem, sam złożył swoją ofertę. Na tym stanowisku zastąpił Andrzeja Twardowskiego, który przez 16 lat pełnił tę funkcję. - Uważam, że w Słupsku dokonano bardzo dobrego wyboru. Znam Adama Prabuckiego od jakichś 30-40 lat, występowaliśmy nawet przez dwa lata razem w drużynie z Bytomia. Czasami się bierze człowieka z nie wiadomo skąd, nie mówię nawet o koszykówce, ale generalnie jak to w Polsce działa. Zanim taki człowiek się zorientuje w tym wszystkim to minie sezon albo dwa, bo on ciągle będzie się uczył. Przychodzą następni i znowu mówią, że się uczą. Tak jest w kółko i do niczego to nie prowadzi. Mnie polityka w żaden sposób nie interesuje. Ja zawsze rozmawiam z ludźmi, a fachowiec jest dla mnie fachowcem - rozpoczął swoją wypowiedź Zbigniew Pyszniak.
- Nie ważne, czy chodzi czy nie chodzi do kościoła, jakiego jest wyznania, to wszystko nie ma dla mnie znaczenia. Ja po prostu rozmawiam z ludźmi i to jest dla mnie fachowość. Nie ingeruję w budowlankę czy inne tego typu sprawy, bo się po prostu na nich nie znam - dodał znany z kontrowersyjnych wypowiedzi trener Siarki Tarnobrzeg.
59-latek uważa, że wybór nowego sternika będzie z pożytkiem dla słupskiego klubu oraz całego koszykarskiego środowiska. - Adam Prabucki jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Ma także wsparcie byłego prezesa, więc myślę, że z łatwością wyciągnie odpowiednie wnioski. W Słupsku będzie dobrze, a na pewno nie gorzej niż było do tej pory. Życzę mu powodzenia i szczerze gratuluję wyboru - zakończył Pyszniak.
W pierwszym spotkaniu na jakim pojawił się nowy prezes, Energa Czarni Słupsk wygrali z Siarką Tarnobrzeg 92:86. Teraz przed słupszczanami mecz w Starogardzie Gdańskim z tamtejszą Polpharmą.
ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki marzy o zimowym wejściu na K2. "To wielkie wyzwanie"