- To był dla nas bardzo ważny mecz w kontekście walki o play-off. Cieszę się, że zawodnicy zrealizowania założenia i odnieśli cenne zwycięstwo. W pierwszej połowie mieliśmy nieco za dużo strat, ale później się poprawiliśmy w tym elemencie - mówi Mathias Fischer, szkoleniowiec PGE Turowa.
W Koszalinie emocje były tylko w pierwszej połowie. Akademicy toczyli równorzędną walkę ze zgorzelczanami, ale po przerwie warunki dyktowali już tylko goście, którzy w kilka minut zbudowali 12-punktową przewagę. Nie oddali jej do końca meczu.
W ekipie Fischera pięciu graczy uzyskało 10 i więcej "oczek". Najwięcej uzyskał Michał Michalak (19), 14 dołożyli Brandon Brown, Bartosz Bochno i David Jackson.
- W pierwszej połowie to AZS dyktował warunki na parkiecie. Po przerwie zrobiliśmy różnicę dzięki skutecznej grze w obronie. W ataku byliśmy rozsądni - wykorzystywaliśmy nasze przewagi. Cieszymy się z wygranej i czekamy na kolejne mecze - komentuje Brandon Brown, rozgrywający PGE Turowa.
Zgorzelczanie z bilansem 16:13 zajmują dziewiąte miejsce w tabeli. Do ostatniej kolejki będą bić się o udział w fazie play-off. PGE Turów ma bardzo trudny zestaw rywali w końcowej fazie sezonu zasadniczego: BM Slam Stal (d), Rosa Radom (w), Polski Cukier Toruń (d). Nawet dwa z trzech zwycięstw może nie dać ekipie Fischera awansu do fazy play-off.
ZOBACZ WIDEO Remis Sampdorii, grali Polacy. Zobacz skrót meczu z Fiorentiną [ZDJĘCIA ELEVEN]
Ile zwycięstw w ostatnich trzech meczach odniesie zespół PGE Turowa Zgorzelec? 
