Gospodarze zagrali doskonale w ofensywie, która działała niemal perfekcyjnie. Gdy tak się dzieje, PGE Turów jest groźny dla każdego. W sobotni wieczór zgorzelczanie nie pozwolili na zbyt wiele rywalom z BM Slam Stali i nadal z nadziejami mogą patrzeć na miejsce w ósemce.
Ostrowianie po raz ostatni dwa mecze z rzędu przegrali... na przełomie października i listopada. Po porażce z Anwilem, w Zgorzelcu chcieli wygrać. Na chęciach się jednak skończyło.
Podopieczni Emila Rajkovicia mieli moment. Zaczął się on gdy na boisku pojawił się Mateusz Kostrzewski. Stalówka zaliczyła serię 11:0 i objęła prowadzenie 20:17.
Turów nie był jednak dłużny - odpowiedział 12 punktami z rzędu. Po chwili co prawda było 29:29, ale to był ostatni kontakt przyjezdnych, jaki mieli w tej konfrontacji z Turami. Po pierwszej połowie ekipa Mathiasa Fischera miała na swoim koncie 50 oczek - o 11 więcej od rywali.
Po przerwie gracze BM Slam Stal nie byli w stanie dojść zgorzelczan, bo zupełnie nie funkcjonowała ich defensywa. Ba. Straty zamiast maleć rosły. W 35 minucie PGE Turów osiągnął rekordową przewagę, która sięgnęła 27 punktów (89:62).
Zgorzelczanie pokazali ogromną determinację i aktywność. Aż 43 razy stawali na linii rzutów wolnych - brylował w tym elemencie Michał Michalak, który z 13 prób wykorzystał 12. Zaliczył 19 punktów, trzy mniej od najskuteczniejszego Tweety'ego Cartera, który przyćmił Aarona Johnsona.
PGE Turów pokazał, że ma drużynę z dużym potencjałem. W ciągu czterech dni odniósł dwie wysokie wygrane. Do miejsca w fazie play-off potrzebuje jeszcze dwóch.
Stali w Zgorzelcu nie pomogło nawet 12. w sezonie double-double Shawna Kinga.
PGE Turów Zgorzelec - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 97:74 (25:20, 25:19, 21:15, 26:20)
PGE Turów: Tweety Carter 22, Michał Michalak 19, Kirk Archibeque 14, Denis Ikovlev 12, David Jackson 8, Kacper Borowski 7, Brandon Brown 7, Bartosz Bochno 4, Uros Nikolić 4, Paweł Karmasz 0, Michał Lichnowski 0.
BM Slam Stal: Shawn King 15 (13 zb), Aaron Johnson 14, Marc Carter 11, Christo Nikołow 9, Robert Tomaszek 6, Mateusz Kostrzewski 6, Szymon Szewczyk 5, Tomasz Ochońko 2, Kamil Chanas 2, Mateusz Zębski 2, Adam Kaczmarzyk 2, Łukasz Majewski 0.
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok