Pomimo faktu, że Chicago Bulls przystąpiło do fazy play-off z ósmego miejsca, po dwóch meczach prowadzi w swojej serii. Wszystko dzięki dwóm bardzo dobrym występom w Bostonie, gdzie okazali się lepsi od Celtics 106:102 i 111:97.
Nastroje w ekipie z Wietrznego Miasta powinny być zatem doskonałe. Jest jednak jedno poważne "ale". W meczu numer dwa kontuzji nabawił się Rajon Rondo. Jedna z kluczowych postaci Byków na pewno opuści kolejne spotkanie i nie wiadomo kiedy wróci do gry.
Chodzi dokładnie o kciuk w prawej ręce. Zawodnik co prawda nie musi poddać się żadnemu zabiegowi, ale jednak nie będzie mógł wspomóc kolegów w walce o następną wygraną.
W pierwszych dwóch meczach rozgrywający Byków grał bardzo dobrze. Na parkiecie spędzał średnio 33 minuty, notując w tym czasie 11,5 punktu, 8,5 zbiórki, 10 asyst i 3,5 przechwytu.
Kolejne spotkanie serii Byków z Celtami już w nocy z piątku na sobotę w United Center.
ZOBACZ WIDEO FC Barcelona Lassa z 24. tytułem mistrza ligi ASOBAL