Wąska rotacja przyczyną porażki. Dlaczego nie zagrał Cesnauskis?

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Drużyna Energi Czarnych Słupsk przegrała bardzo ważny dla siebie mecz w Dąbrowie Górniczej. Trener Robertas Stelmahers tłumaczy przyczyny, dlaczego nie udało się z południa Polski wywieźć sukcesu.

Kibice w Dąbrowie Górniczej byli w sobotę świadkami naprawdę dobrego i emocjonującego meczu. Czarni walczyli dzielnie, ale ostatecznie nie udało im się zostać czwartą drużyną, która w tym sezonie ograła MKS na ich terenie.

- To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Jestem usatysfakcjonowanym tym, jak graliśmy - komentuje Roberts Stelmahers, szkoleniowiec słupszczan. - Oczywiście, że z porażki nie mogę być zadowolony, bo przyjechaliśmy tutaj wygrać.

Czarne Pantery walczyły dzielnie. W trzeciej kwarcie goście prowadzili różnicą nawet ośmiu punktów (57:49), ale zanotowali serię 2:18. Potem co prawda zdołali doprowadzić do remisu. Więcej zrobić już jednak nie byli w stanie.

Powód? Wąska rotacja. - Najważniejszą różnicą w tym spotkaniu była szersza ławka MKS-u. Zdecydowanie w mojej opinii właśnie to był klucz do ich sukcesu - ocenił łotewski szkoleniowiec.

- Gdybyśmy mieli więcej ludzi do gry, moglibyśmy częściej rotować. To pozwoliłoby nam na większą agresję i energię w grze, może wtedy nie stracilibyśmy tyle punktów z rzędu - dodał.

Z ławki tak naprawdę wsparciem był jedynie Anthony Goods. Epizody zaliczyli Piotr Dąbrowski i Dallin Bachynski. Ten drugi dodatkowo miał duże problemy z przewinieniami. Nawet na sekundę na parkiecie w hali Centrum nie pojawił się z kolei Mantas Cesnauskis.

- Daliśmy mu odpocząć, ponieważ ma problem z kostką - wyjaśnił Stelmahers.

ZOBACZ WIDEO: Łukasz Jurkowski: To będzie piekło i wielkie przeżycie, tworzymy nową historię KSW

Źródło artykułu: