Marcin Gortat upodobał sobie trafianie tylko jednego rzutu z gry w serii przeciwko Atlanta Hawks. Łodzianin w czterech ostatnich spotkaniach zaledwie raz dziurawił kosz rywala, dlatego też zakończył całą serię ze średnimi na poziomie 6,5 punktu, 10,7 zbiórki i 2,3 bloku. W szóstym spotkaniu, nasz jedynak w NBA zapisał na swoim koncie dwa oczka, siedem zbiórek i trzy asysty. Na parkiecie przebywał jedynie 18 minut.
Bohaterem najważniejszego meczu był John Wall. Nowy rekord kariery - 41 punkty przy skuteczności 16/25 z gry, a do tego osiem asyst, cztery przechwyty i dwa bloki. Lider Wizards był fenomenalny, szczególnie w ostatniej kwarcie, kiedy wywalczył 19 punktów.
- Nie chcieliśmy doprowadzić do siódmego spotkania. Wszyscy wiedzieli o jaką stawkę toczy się gra. Ja i Brad wzięliśmy sprawy w swoje ręce - powiedział Wall, który otrzymał świetne wsparcie od Bradley'a Beala. Drugi z liderów stołecznej ekipy miał 31 punktów.
Czarodzieje wypracowali sobie nawet 22-punktową przewagę, którą Atlanta zniwelowała do zaledwie trzech oczek. Paul Millsap i Dennis Schroder zdobyli w sumie 57 punktów dla Jastrzębi, jednak ostatnie słowo należało do gości. Wizards pozwolili Hawks zdobyć zaledwie 17 punktów w ostatniej kwarcie.
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Jurkowski: To będzie piekło i wielkie przeżycie, tworzymy nową historię KSW
Rywalem Wizards w walce o finał Wschodu będą koszykarze Boston Celtics, którzy odprawili z kwitkiem Chicago Bulls. Byki prowadziły w tej serii 2-0, lecz potem cztery kolejne wygrane padły łupem drużyny z Massachusetts. W ostatnim meczu C's pewnie triumfowali 105:83.
Każdy z graczy pierwszej piątki Celtics zdobył co najmniej 12 punktów, z czego Avery Bradley najwięcej - 23. Isaiah Thomas dołożył 12 oczek, sześć asyst i pięć zbiórek. Lider Celtics od razu po meczu pojechał na pogrzeb swojej siostry, która niedawno zginęła w wypadku samochodowym. Thomas będzie jednak gotowy na start półfinału przeciwko Wizards.
Bulls po stracie Rajona Rondo nie byli już tak dobrym zespołem jak w dwóch pierwszych spotkaniach. Z meczu na mecz grali coraz słabiej i nie byli w stanie zagrozić dobrze naoliwionej maszynie pod wodzą trenera Stevensa. Jimmy Butler z 23 punktami był liderem Byków, z kolei Dwyane Wade miał 1/10 z gry - kto wie, czy nie był to ostatni meczu "Flasha" w koszulce Bulls.
Atlanta Hawks - Washington Wizards 99:115 (23:30, 23:35, 36:24, 17:26)
(Millsap 31, Schroder 26, Hardaway 13 - Wall 42, Beal 31, Morris 17)
Stan rywalizacji: 4-2 dla Wizards
Chicago Bulls - Boston Celtics 83:105 (23:30, 18:24, 18:34, 24:17)
(Butler 23, Lopez 10, Canaan 9 - Bradley 23, Green 16, Crowder 12)
Stan rywalizacji: 4-2 dla Celtics