Przypomnijmy, że Michał Chyliński doznał poważnej kontuzji podczas ostatniego meczu rundy zasadniczej z Treflem Sopot. Anwil Włocławek pewnie wygrał to spotkanie 102:89, ale wielu kibiców po końcowej syrenie zastanawiało się co ze zdrowiem reprezentanta Polski.
Podczas rajdu na kosz Chyliński zderzył się z jednym z zawodników Trefla i upadł na parkiet, trzymając się za kolano. Po kilku minutach zawodnik Rottweilerów boisko musiał opuścić przy pomocy fizjoterapeuty, co nie zwiastowało nic dobrego. Bydgoszczanin przeszedł badania i potwierdził się czarny scenariusz - lider PLK po rundzie zasadniczej będzie musiał sobie radzić bez swojego strzelca do końca bieżących rozgrywek. Uszkodzone zostały więzadła boczne piszczelowe i krzyżowe, co wyklucza możliwość brania udziału w treningach.
W piątek reprezentant Polski przeszedł zabieg uszkodzonych więzadeł i już wkrótce rozpocznie proces rehabilitacyjny, mający zniwelować skutki kontuzji. Za zabieg odpowiedzialny był dr Jacek Jaroszewski, który w przeszłości pracował w wielu polskich klubach piłkarskich. Warto wspomnieć, że Michał Chyliński ma jeszcze jeden rok ważnego kontraktu z włocławskim klubem i z pewnością będzie chciał wrócić do gry w jak najlepszym stylu.
Michał Chyliński obecny był w czwartek w Hali Mistrzów, ale jego koledzy z drużyny przegrali w pierwszym meczu ćwierćfinałowym z Energą Czarnymi Słupsk 72:82, szansę na rewanż będą mieli już w sobotę o 17:45.
ZOBACZ WIDEO Atalanta grała do końca, Juventus stracił punkty. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]