Spotkaniem dwóch rosyjskich potentatów w koszykówce kobiet, czyli drużyn Spartaka Moskwa Region i UMMC Jekaterynburg, rozpocznie się w Salamance finałowy turniej Final Four Euroligi Kobiet.
Faworyta w tym pojedynku wskazać nie można, bowiem oba zespoły to główni pretendenci do końcowego sukcesu i ich starcie w tej fazie jest zgodnie oceniane przedwczesnym finałem. Koszykarki ze stolicy Rosji od dwóch lat dominują na euro ligowych parkietach. W tym sezonie wydawało się, że moskiewska drużyna jeszcze bardziej zyskała na sile, jednak i rywale nie próżnowali.
Spartak Moskwa Region ma w swoim składzie najskuteczniejszą zawodniczkę tegorocznej edycji Euroligi Dianę Taurasi (18.9 punktu na mecz), czwartą zbierającą Sylvię Fowles (9,7 zbiórki na mecz) oraz drugą asystującą rozgrywek Sue Bird (5,8 asysty na mecz). Gdy do tego trio dodamy jeszcze Lauren Jackson, trudno sobie wymarzyć lepszy team. Dla Fowles będzie to pierwszy europejski wielki finał.
- Mecz z UMMC będzie z pewnością bardzo trudnym pojedynkiem. Oni mają znakomite zawodniczki, ale my przecież nie jesteśmy gorsze. Musimy być bardzo skoncentrowane i grać swoją koszykówkę. Jeżeli będziemy grać dobrze w defensywie, wszystko inne przyjdzie nam łatwiej - powiedziała przed turniejem Fowles, która w ekipie Spartaka Moskwa Region miała wypełnić lukę po Tinie Thompson, która była liderką ekipy z Rosji w ostatnich latach. Fowles spisuje się znakomicie i w Eurolidze notuje średnio 16,3 punktu i 9,7 zbiórki na mecz.
Naprzeciwko ekipy Spartaka stanie UMMC Jekaterynburg razem z Agniezką Bibrzycką na czele. Drużyna Biby ma psychologiczną przewagę nad rywalem. W ostatnim czasie UMMC pokonało Spartaka Moskwa Region w finale Pucharu Rosji, a na zakończenie rundy zasadniczej rozgrywek w rosyjskiej lidze również UMMC uplasował się wyżej niż rywal. Czy to będzie miało jakieś znaczenie?
- Trudno powiedzieć, czy takie rzeczy teraz będą miały jakieś znaczenie. Koszykówka kobiet jest przecież tak bardzo nieprzewidywalna i zaskakująca - mówi Maria Stepanova, która w trakcie sezonu zamieniła CSKA Moskwę na UMMC Jekaterynburg. - Jestem pewna, że duża rola będzie tutaj trenerów, którzy muszą wymyśleć coś, czym można zaskoczyć rywalki.
Trudno jednak podejrzewać, żeby drużyny mogły się czymś zaskoczyć. W obu zespołach grają przecież zawodniczki, które rozegrały przeciwko sobie już setki spotkań. Wydaje się, że bardzie niż zaskoczenie, decydować będzie tutaj dyspozycja rzutowa w danym dniu.
Liderka w klasyfikacji strzelców ekipy UMMC jest polska rzucająca Agnieszka Bibrzycka. Zarówno polska zawodniczka, jak i wszystkie jej koleżanki z zespołu, marzą o zdetronizowaniu Spartaka Moskwa Region.
- W tym sezonie wygrałyśmy ze Spartakiem w lidze rosyjskiej dwa z trzech meczów. Można powiedzieć, że mamy na ich grę receptę. Choć półfinał Euroligi rządzi się swoimi prawami, to dwie wygrane dają nam pewność psychiczną. Jesteśmy lepszą drużyną, gramy bardziej zespołowo, jest lepsza niż przed rokiem komunikacja i współpraca trener - zawodniczki. U nas nigdy nie wiadomo kto będzie liderem, każdą na to stać, a w Spartaku gra skupia się na czterech zawodniczkach. Naszym celem będzie zatrzymanie Diany Taurasi na 20 punktach i mocna obrona przeciw dwóm środkowym Australijce Lauren Jackson i Amerykance Sylvii Fowles. inne zawodniczki nie stanowią tak wielkiego zagrożenia - powiedziała PAP popularna Biba.
Co do pozostałych zawodniczek ekipy ze stolicy Rosji odmienne zdanie ma Fowles. - Nasz zespół to nie tylko Lauren Jackson, Diana Taurasi, Sue Bird czy ja. Mamy znakomite zmienniczki, jak Irina Osipova czy Tatiana Shchegoleva. One wnoszą do gry dużo pozytywnych rzeczy. Wśród nas jest też przecież jeszcze Kelly Miller. Każda z nich jest w stanie zdobyć cenne punkty na wagę końcowego sukcesu - powiedziała Fowles.
Trochę jak by w cieniu starcia rosyjskich gigantów odbędzie się drugie spotkanie półfinałowe, w którym zmierzą się ze sobą gospodynie, koszykarki Halcon Avenidy Salamanka, z sensacyjnymi Węgierkami z Sopronu.
Hiszpańska drużyna w drodze do Final Four musiała uporać się z innym węgierskim zespołem MiZo Pecsi 2010 Pecs, wygrywając ćwierćfinałową rywalizację 2:0.
Rywalki natomiast na drodze do Final Four okazały się lepsze kolejno od Wisly Can Pack Kraków, a potem dość sensacyjnie odprawiły 2:0 francuską drużynę CJM Basket Bourges. Już samo dotarcie do tego etapu rozgrywek dla młodej ekipy z Sopronem jest niezwykle cennym osiągnięciem.
Plan Final Four Euroligi Kobiet:
Piątek:
Spartak Moskwa Region - UMMC Jekaterynburg (godzina 18:00)
Halcon Avenida Salamanka - MKB Euroleasing Sopron
Niedziela:
Mecz o 3 miejsce, w którym zmierzą się przegrani z meczy piątkowych (godzina 11:00)
Wielki finał, w którym zmierzą się zwycięzcy piątkowych półfinałów (godzina 13:30)