Zespół Energi Czarnych Słupsk pokonał Anwil Włocławek w czwartym spotkaniu serii ćwierćfinałowej 83:76, doprowadzając tym samym do remisu 2:2.
To najlepsza para w obecnych play-off. Każdy z meczów trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Podobnie było w czwartek. W czwartej kwarcie goście prowadzili już różnicą dziewięciu oczek, ale słupszczanie zdołali odwrócić losy spotkania.
Wielką robotę wykonali nie tylko zawodnicy (Lewis, Surmacz, Ginyard), ale także kibice. Ich trud docenia trener Roberts Stelmahers. - Fani stworzyli znakomitą atmosferę. Dziękuję tym, którzy w nas wierzą - mówi Łotysz.
Wydaje się, że już wszystko w tej serii widzieliśmy, to i tak drużyny potrafią czymś zaskoczyć. Na brak emocji nie można narzekać, ale i z poziomem sportowym jest podobnie. Jak będzie w niedzielę? - Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by sięgnąć po zwycięstwo w piątym spotkaniu - zapowiada Stelmahers.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: To był dla mnie szok. Długo nie będę mieć takiego przeżycia
Który element będzie miał kluczowe znaczenie w niedzielnym spotkaniu? - Kwestia mentalna będzie najważniejsza w piątym spotkaniu. Sam jestem ciekaw, jak zareagują poszczególni koszykarze. Nie wszyscy bowiem mieli wcześniej okazję grać w takich meczach. To coś wyjątkowego - odpowiada trener Energi Czarnych.
Łotysz mówi o drobnych korektach w taktyce, ale zdaje sobie sprawę z faktu, że trudno mu będzie zaskoczyć rywali. - Coś zmienimy, ale to będą drobne korekty. Na pewno nie należy spodziewać się wielkich roszad, bo to nie miejsce i czas na to - ocenia Roberts Stelmahers.
Ewentualne zwycięstwo Energi Czarnych w Hali Mistrzów należałoby rozpatrywać w kategoriach sensacji. Mało kto stawiał na ekipę Stelmahersa w rywalizacji z Anwilem, który zgłasza mistrzowskie aspiracje.
W kategoriach sensacji będ Czytaj całość