Wiemy, kto zagra w I lidze!

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Niezwykle emocjonująca była walka o ostatnie, trzecie miejsce w II lidze, dające awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Po wielkich emocjach awans wywalczył zespół KK Warszawa. W decydującym, trzecim meczu pokonał AZS UMCS Lublin 64:55.

Jeszcze tydzień temu wydawało się, że KK Warszawa plany awansu do I ligi musi odłożyć o co najmniej rok. Po tym, jak drużyna przegrała w kiepskim stylu trzy mecze z rzędu, można było przypuszczać, że morale zespołu jest w opłakanym stanie.

Wielu zawodników załamałoby się, gdyby uciekł awans, który znajdował się na wyciągnięcie ręki. Gdy w półfinałowej rywalizacji, gdzie rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw i przejście do dalszej fazy oznacza bezpośrednią promocję do wyższej ligi, po wyjazdowym zwycięstwie i prowadzeniu w rewanżu przed własną widownią 9 punktami na 6,5 minuty przed końcem, ostatecznie schodzi się z boiska pokonanym. Kiedy w pierwszym spotkaniu o ostatnie, 3 miejsce dające awans, bardzo wysoko przegrywa się u siebie. I pozostaje rewanż w hali gości, która jest wyjątkowo nieprzyjazna dla drużyn przyjezdnych.

Ale podopieczni Andrzeja Kierlewicza w tej decydującej próbie pokazali wielką klasę. Mimo że w pierwszym spotkaniu z AZS UMCS Lublin ponieśli klęskę, w rewanżu rozgrywanym na wyjeździe po heroicznym boju wygrali 59:57. To oznaczało, że decydujący mecz o awans do I ligi rozegrają przed własną widownią.

Początek środowego spotkania również nie układał się po myśli KK Warszawa. Jeszcze w pierwszej kwarcie przegrywali różnicą nawet 11 punktów. Warszawianie nie mogli znaleźć sposobu na obronę rzutów zza obwodu zawodników z Lublina, sami zaś byli bardzo pasywni w ataku.

ZOBACZ WIDEO Real mistrzem Hiszpanii po pięciu latach. Zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Ale później zagrali tak, jak przystało na zespół chcący grać na zapleczu Ekstraklasy. Sygnał do ataku dał, kolejny raz w tym sezonie, Paweł Hybiak, którego celne rzuty za 3 znacząco zniwelowały straty. Rozgrywającego, który zdobył łącznie 17 punktów w meczu, wspierali m.in. Michał Wojtyński i doświadczony Przemysław Lewandowski (obaj uzyskali po 11 "oczek").

To wszystko przy bardzo licznie zgromadzonej jak na II ligę publiczności. Hala przy Dereniowej była nabita do ostatniego miejsca, na trybunach zasiadło około 250 osób. Można było dostrzec przedstawicieli wielu koszykarskich klubów: Polonii, AZS UW czy Hutnika Warszawa. Tak jakby cała lokalna społeczność oczekiwała awansu KK do I ligi. Mimo że początkowo na głośny doping mogła liczyć drużyna AZS UMCS Lublin, wspierana przez kilkunastu swoich fanów.

Nerwowo zrobiło się pod koniec IV kwarty, na minutę przed końcem lublinianie zmniejszyli stratę do ledwie 5 punktów. Tym razem jednak warszawianie zachowali zimną krew i nie oddali prowadzenia. Dzięki temu mogli celebrować awans do I ligi i delektować się smakiem przygotowanych na tę okoliczność szampanów.

Obecny sezon jest niezwykle udany dla warszawskiej koszykówki. Kilka dni temu do Ekstraklasy awansowała Legia Warszawa. Wcześniej promocję z III do II ligi wywalczył Hutnik. Co więcej, w przyszłym sezonie w ekstraklasie kobiecej również pojawi się drużyna ze stołecznej aglomeracji: SMS PZKosz Łomianki.

KK Warszawa - AZS UMCS Lublin 64:55 (12:20, 29:15, 11:8, 12:12)

KK Warszawa: Paweł Hybiak 17 pkt, Przemysław Lewandowski 11 pkt, Michał Wojtyński 11 pkt, Jakub Pietkiewicz 8 pkt, Krystian Koźluk 6 pkt, Tomasz Jaremkiewicz 3 pkt, Marcin Kosiński 3 pkt, Dariusz Sarnacki 3 pkt, Wojciech Szpyrka 2 pkt, Jan Bielecki 0 pkt, Przemysław Jarowski 0 pkt, Tomasz Rudko 0

AZS UMCS: Bartłomiej Karolak 13 pkt, Mateusz Wiśniewski 12 pkt, Piotr Jagoda 9 pkt, Sebastian Dusiło 6 pkt, Adam Myśliwiec 5 pkt, Przemysław Tradecki 4 pkt, Dawid Myśliwiec 3 pkt, Jakub Stefaniuk 2 pkt, Kamil Krzeszowski 1 pkt, Łukasz Beczek 0 pkt

Źródło artykułu: