Jakub Artych, WP SportoweFakty: Mistrzostwa świata w koszykówce 3x3 zakończyliście dopiero na 10. miejscu. Pozostał duży niedosyt?
Arkadiusz Kobus, reprezentant Polski: FIBA 3x3 przed każdym turniejem pokazuje skale trudności danego wydarzenia. Zarówno turniej w Odense, jak i mistrzostwa świata miały ten sam poziom trudności. W jednym jesteśmy w finale, w drugim nie wychodzimy z grupy. Odpowiedz jest chyba zbędna.
[b]
Kluczowy okazał się dla was pierwszy dzień rywalizacji. Mocno siedziała w was pechowa porażka z Katarem (17:19)? Przez większą część meczu to wy byliście stroną dominującą.[/b]
Myślę, że oba mecze rozegrane pierwszego dnia mogliśmy wygrać. Nawet jedna wygrana dawała nam awans do ósemki. Bardzo zabolały nas te porażki, ale już nie rozpamiętujmy tego. Trzeba patrzeć w przyszłość.
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Jarosław Jach: Z Anglią nie mieliśmy szans
Jakie wnioski może pan wyciągnąć po tej imprezie?
Bardzo ważne są przygotowania, treningi i mecze. Gra 3x3 znacznie różni się od tej na hali, gdzie gra się 5x5. Dla przykładu. Ukraina zorganizowała sobie obóz, gdzie trenowali razem cały miesiąc przed mistrzostwami świata. Ja natomiast miesiąc temu nawet nie marzyłem, że pojadę na ten turniej. Wniosek jest więc prosty - w przyszłym sezonie od razu po rozgrywkach 5x5 zaczynam przygotowania do sezonu 3x3.
Jakiś czas temu MKOL zatwierdził koszykówkę 3x3 jako nową dyscyplinę olimpijską. Dużo mówiło się o tym podczas zmagań we Francji?
Oczywiście. Już na otwarciu turnieju była mowa o igrzyskach olimpijskich, co zostało nagrodzone brawami. Myślę, że cała społeczność 3x3 jest dumna z tego.
Nie macie dłuższej chwili odpoczynku, gdyż już w sobotę rozpoczyna się turniej kwalifikacyjny do mistrzostw Europy. Zdążycie się odpowiednio zregenerować?
Dodatkowo wchodzi jeszcze kwestia podróży do Andory. Niestety czasu na regenerację i treningi jest bardzo mało, ale kilka drużyn również leciało prosto z Nantes do Andory, więc mają zbliżone warunki do nas.
Scenariusz na najbliższy turniej jest prosty. Aby wywalczyć miejsce na ME, trzeba być w najlepszej szóstce imprezy. Jesteście w stanie tego dokonać?
Nie widzę innego scenariusza. Jeśli nie dostaniemy się do finałowej szóstki, to ja osobiście potraktuje to jako porażkę.
[b]
Na koniec zapytam jeszcze o koszykówkę halową. Jak z perspektywy czasu oceni pan ubiegły sezon Polfarmeksu Kutno?[/b]
Na pewno był to ciężkie rozgrywki. Nie tylko dla nas, ale przede wszystkim dla kibiców oraz prezesów. Myślę, że każdy wyciągnął naukę po tym sezonie. Ja osobiście jestem zadowolony z ilości minut na parkiecie pod koniec rozgrywek i myślę, że dało mi to dużą pewność siebie.
W jakim klubie za kilka miesięcy zobaczymy Arkadiusza Kobusa?
Jestem bliski dogadania kolejnego kontraktu w zespole, którym grałem w tym roku czyli... Cieniasy Kołobrzeg.