Powoli klaruje się skład Stelmetu BC Zielona Góra na przyszły sezon. W piątek przedstawiciele mistrzów Polski pochwalili się przedłużeniem kontraktu z MVP finałów z minionych rozgrywek. Nową, roczną umowę, podpisał James Florence.
- Myślę, że dwie strony są z tego kontraktu zadowolone. My przede wszystkim jesteśmy szczęśliwi z pewnej kontynuacji, bo w ostatnich latach możliwość grania przez dłuższy okres zawodnikami, którzy odnieśli sukces, zdarza się rzadko. Nasze ruchy są dość wyważone. Teraz już nie musimy tak mocno walczyć o zawodników, jak w pierwszych latach, gdy musieliśmy "przekupić" rynek, by przyszli do nas klasowi koszykarze. Mało jest na europejskim rynku klubów, w których można zarobić rozsądne pieniądze i dużo z tego zaoszczędzić. Koszty życia w Polsce są dużo niższe, niż na przykład w Monaco - skomentował Janusz Jasiński.
Mistrzowie Polski pożegnali się już z Nemanją Djurisiciem i Karolem Gruszeckim, z kolei nie jest jeszcze znana przyszłość Adama Hrycaniuka. W przypadku nowego kontraktu dla środkowego, Stelmet BC nie stoi jednak pod ścianą. Zielonogórzanie zabezpieczyli polską rotację i przy rozmowach są w komfortowej sytuacji.
Rozmawiamy z grupą zawodników, natomiast co wyjdzie z tych rozmów, to nigdy nie wiadomo. Na teraz jesteśmy w dość komfortowej sytuacji, bo mamy pięciu polskich zawodników na wysokim poziomie. Do tego dochodzi dwóch Polaków z drużyn młodzieżowych. Nie musimy mocno zabiegać o kolejny polski paszport, natomiast faktem jest, że gdy spojrzymy na strukturę zawodników, na pozycjach 4-5 jest obecnie tylko jeden polski zawodnik, z kolei na pozycjach 1-3 jest pozostała czwórka. Teoretycznie przydałby się nam jeden wysoki Polak, ale to też nie jest niezbędne. Nie jesteśmy w takiej sytuacji, że coś musimy, ale rozmawiamy z Adamem - wyjaśnił Janusz Jasiński.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wróci do Formuły 1? Michał Kościuszko zabrał głos
Każdy mówiący że Adam Hrycaniuk był kiepski w sezonie nie wie co mówi. Oglądacie tylko Czytaj całość