Aleksander Avlijas, agent z BeoBasket, poddał pod wątpliwość szanse na otrzymanie przez PGE Turów Zgorzelec licencji na udział w rozgrywkach PLK w sezonie 2017/2018.
Skąd takie stanowisko? W jego opinii przygraniczny klub zalega wobec jego klientów i agencji spore pieniądze. Upust swoich nerwów dał na Twitterze, gdzie umieścił wymowny wpis.
W jego opinii zespół ma małe szanse na uzyskanie licencji z powodu długu.
We're close to have double arches of PLK in the clubs licensing procedure. Dispute the huge debt over 300k seems that Turow has a chance???
— Aleksandar Avlijas (@avlijas12) 24 lipca 2017
Z informacji, jakie podał serwis polskikosz.pl wynika, że długi są wobec Urosa Nikolicia i Michaela Gospodarka. Temu pierwszemu PGE Turów zalega 26 tysięcy euro, a drugiemu ponad 10 tysięcy złotych. Są też zobowiązania wobec samej agencji. Avlijas przekonuje też, że nie zostały zawarte żadne ugody.
Prezes Jerzy Stachyra nie chce komentować tej sytuacji i w najbliższym czasie nie zabierze głosu w tej sprawie. Klub nie wyda również żadnego specjalnego oświadczenia.
W klubie zdają sobie sprawę, że są pewne zobowiązania, które zostaną spłacone na przełomie sierpnia i września. Wtedy na klubowe konto spłynie kolejna transza pieniędzy od głównego sponsora.
Firma PGE nie przelewa bowiem całej kwoty zadeklarowanej w umowie "na raz", tylko jest ona rozbita na kilka transz. W klubie uspokajają również, że budżet na sezon 2017/2018 jest w pełni zagwarantowany i zabezpieczony.
Pozostaje pytanie: jak zareaguje na to Polska Liga Koszykówki i komisja licencyjna?
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gwiazdor nie marnuje czasu. Piękna randka Floyda Mayweathera