We wtorek Maciej Lampe odbył pierwszy trening z reprezentacją Polski. Środkowy stawił w Warszawie po czteromiesięcznej rehabilitacji kontuzjowanego biodra. Były obawy co do jego formy, ale już pierwsze zajęcia pokazały, że gracz jest w całkiem niezłej dyspozycji.
- Przyjechałem zobaczyć, czy jestem w stanie pomóc kadrze. Jestem bardzo zdeterminowany - mówi koszykarz, który był ważną częścią drużyny w eliminacjach do EuroBasketu 2017.
Maciej Lampe dołączył dzisiaj do kadry Zobaczcie w jakiej jest formie
— KoszKadra (@KoszKadra) 15 sierpnia 2017
#DawajPolska #EuroBasket2017 #KoszKadra pic.twitter.com/LikA53shXh
Z obozu kadry docierają bardzo pozytywne informacje w kontekście jego ewentualnego występu na mistrzostwach Europy. Świadczy chociażby o tym fakt, że Lampe zagra na zbliżającym się turnieju w Hamburgu. Tam Polacy zagrają z Serbią, Niemcami i Rosją.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: karne pompki piłkarzy Barcelony
- Rywale będą wymagający, chcę sprawdzić, jak wyglądam w grze 5 na 5. Mam nadzieję, że jak najszybciej odzyskam czucie, które miałem wcześniej - tłumaczy zawodnik.
W treningu jest już także Przemysław Karnowski, ale jego występ na EuroBaskecie 2017 nie jest zagrożony. Kwestią jest dojście do optymalnej formy po urazie kciuka, którego nabawił się jeszcze w trakcie gry w lidze NCAA.
To sprawia, że w tym momencie Mike Taylor ma do dyspozycji czterech nominalnych środkowych: Lampego, Karnowskiego, Hrycaniuka i Kuliga. Niewykluczone, że na EuroBasket 2017 zabierze całą czwórkę. To prawdopodobny scenariusz, bo Amerykanin planuje do Finlandii pojechać tylko z dwoma rozgrywającymi: Koszarkiem i Slaughterem.