MKS uczy się wygrywać. "Chcemy triumfować realizując to, co sobie założymy"

Materiały prasowe / Adrianna Antas / Jacek Winnicki, nowy trener MKS Dąbrowa Górnicza
Materiały prasowe / Adrianna Antas / Jacek Winnicki, nowy trener MKS Dąbrowa Górnicza

Jacek Winnicki to nowy szkoleniowiec MKS-u Dąbrowa Górnicza. Od początku próbuje narzucić swojej nowej drużynie swój styl. Na razie jest zadowolony z tego, jak drużyna realizuje wszystkie wytyczne, jakie on sam jej nakreślił.

MKS intensywnie przygotowuje się do startu swojego czwartego sezonu w PLK. Dąbrowianie rozegrali już 6 sparingów - 4 z nich wygrali. W miniony weekend zajęli drugie miejsce w turnieju, którego byli gospodarzem.

Czy wygrane na tym etapie przygotowań są ważne? - Najbardziej liczy się gra - przekonuje Jacek Winnicki. - Liczy się to czy ewentualne zwycięstwo lub porażka wynikają z realizacji założeń czy przyczyna leży gdzie indziej.

Turniej dąbrowianie zakończyli na drugim miejscu przegrywając tylko z TBV Start Lublin. Pojedynek był bardzo wyrównany, a rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w końcówce.

- Zawsze w okresie przygotowawczym liczy się gra, ale to też nie jest tak, że nie chcemy wygrywać. Uczę swoich zawodników, żeby wygrywali - szczególnie końcówki. Ze Startem się nie udało, bo popełniliśmy parę błędów. Taką końcówkę też jednak trzeba kiedyś przegrać, żeby wyciągnąć wnioski - przekonuje szkoleniowiec dąbrowian.

Od początku dobrze radzi sobie zagraniczne trio. - Jestem zadowolony na pewno z postawy obwodowych, czyli Aarona Broussarda i Pauliusa Dambrauskasa - ocenia Winnicki. Co natomiast z D.J. Sheltonem?

- Można powiedzieć, że musimy jeszcze trochę więcej z nim popracować. Pokazuje rzeczy, które są na pewno pozytywne, bo daje energię i agresję. Musi jednak poprawić grę na tablicach i swoje zachowanie w systemie obrony - komentuje Winnicki, który jest jednak spokojny o jego dyspozycję, bowiem on dołączył do drużyny najpóźniej.

Do rozpoczęcia ligi pozostał miesiąc. Na chwilę obecną opiekun MKS-u jest spokojny i czuje satysfakcję z tego, co już udało się zrobić. - Udało się zrealizować wszystko, co sobie założyliśmy. Zasób tego co mamy jeszcze zbudować, jest niewielki. Pewnych rzeczy nawet jeszcze nie ruszyliśmy. Z każdym mikrocyklem jednak poszerzamy to, co robimy i próbujemy to przełożyć na grę - kończy Jacek Winnicki.

ZOBACZ WIDEO: #dzieńdobryLatoWP: zawody enduro w Bełchatowie

Komentarze (0)