O sprawie pisze portal "echodnia.eu", który donosi, że koszykarz został zatrzymany już 20 lipca i został wobec niego zastosowany 3-miesięczny areszt.
- Mateusz G. ma postawione trzy zarzuty. Jeden zarzut dotyczy posiadania środków odurzających, drugi zarzut mówi o udzielaniu innym osobom środków odurzających celem osiągnięcia korzyści majątkowej, a trzeci udzielanie środka odurzającego bez osiągania korzyści majątkowych - powiedziała Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
W Radomiu nie kryją zdziwienia. Twierdzą, że nie było żadnych przesłanek do tego, że Mateusz G. ma jakieś problemy pozaboiskowe.
- Mateusz jest obiecującym zawodnikiem. Nigdy nie mieliśmy z nim żadnych problemów wychowawczych, zarażał całą drużynę pozytywną energią, był jej dobrym duchem. Miał swoją rolę w zespole, którą trenerzy potrafili wykorzystać - przyznał Robert Bartkiewicz, prezes zarządu stowarzyszenia Rosa Sport.
Z kolei "Gazeta Wyborcza" donosi, że od Mateusza G. narkotyki miał kupować co najmniej jeden z zawodników - Robert Bartkiewicz nie chce komentować tego.
Aresztowany tymczasowo koszykarz z Rosą związany jest od 2011 roku. W latach 2013 - 2015 pobierał stypendium sportowe z Urzędu Miejskiego.
ZOBACZ WIDEO "Happy Olo" we wrześniu na ekranach. "To trochę szalony film"
drugi dostaje stypendium aby mieć za co kupić i naćpać się
..., taki radomski sponsoring miejski ...
- Kicia? Jaka kicia? Jaka rasa tej kici? :D