O co poszło? Przypomnijmy, iż w ostatnich dniach prezydent Donald Trump niespodziewanie wycofał zaproszenie dla ekipy z Oakland. Zrobił to na Twitterze. - Wizyta w Białym Domu jest uważana za zaszczyt dla mistrzowskiej drużyny. Skoro Stephen Curry się waha, to zaproszenie zostaje wycofane - napisał.
Ta wypowiedź wzbudziła wiele kontrowersji w Stanach Zjednoczonych. Konflikt pomiędzy Golden State Warriors a prezydentem USA stał się numerem jeden za oceanem. Swoje oświadczenie wydał między innymi komisarz Adam Silver.
- Chciałbym, aby koszykarze odwiedzili Biały Dom i mieli szansę na podzielenie się swoim punktem widzenia bezpośrednio z panem prezydentem. Jestem rozczarowany faktem, że się to nie wydarzy. Mimo wszystko jestem dumny z graczy, że biorą aktywny udział w życiu społeczeństwa i mówią głośno o sprawach istotnych - analizuje Silver.
Oprócz 55-latka, oświadczenie wydał między innymi słynny Michael Jordan, który popiera komisarza NBA.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga. Tak się zdobywa uznanie! Efektowne "wrzutki" Wybrzeża Gdańsk (WIDEO)
- Wspieram komisarza Adama Silvera. Ligę NBA i wszystkich graczy, którzy chcą skorzystać ze swojego prawa do manifestowania swoich poglądów - tłumaczy legenda Chicago Bulls. - W czasach pogłębiania się podziałów i nienawiści w naszym kraju, powinniśmy szukać możliwości współpracy i wzajemnego wsparcia - a nie kreować kolejne podziały - dodaje.
Napięcia pomiędzy prezydentem, a gwiazdami ligi z pewnością jeszcze bardziej wzrosną.