Łukasz Grudniewski: Wyglądaliśmy jak zespół z innej ligi

WP SportoweFakty / Łukasz Grudniewski zbudował świetny team
WP SportoweFakty / Łukasz Grudniewski zbudował świetny team

Jamalex Polonia 1912 Leszno została pierwszym liderem rozgrywek I ligi. Owszem, swoje mecze wygrały również m.in. Spójnia, GKS czy R8 Basket, ale to podopieczni Łukasza Grudniewskiego zaprezentowali się zdecydowanie najlepiej.

Patrząc z boku na wydarzenia, które miały miejsce w hali w Inowrocławiu, można było odnieść wrażenie, że zawitała na mecz ekipa z ekstraklasy. Bo tak właśnie w spotkaniu z Notecią zaprezentowała się Jamalex Polonia. Już przed sezonem wygrywała ona choćby z MKS-em Dąbrowa Górnicza, który grał nie tylko Polakami, toczyła zacięty bój ze Stalą, brązowym medalistą PLK, a wreszcie wygrała z R8 Basket, który najgłośniej mówi o chęci awansu do ekstraklasy.

W ostatnim meczu 1. kolejki I ligi wysoka forma leszczynian znalazła swoje potwierdzenie na koszykarskim parkiecie. Na pierwszy ogień poszli inowrocławianie, którzy nie mieli absolutnie nic do powiedzenia. Przegrali aż 58:102 i wyglądali po prostu źle. - Noteć tak naprawdę zbudowała dobry zespół, z graczami, którzy mają przeszłość w ekstraklasie - stwierdził jednak Łukasz Grudniewski, trener wygranych. I ma rację, bo Grzegorz Małecki i Adam Lisewski mają spore doświadczenie, w PLK grali też Kamil Michalski, Łukasz Paul czy Kamil Maciejewski, ale to nie wystarczyło.

Jamalex Polonia już do przerwy prowadziła 56:33 i nic nie wskazywało na to, aby cokolwiek miało się zmienić. Końcowy wynik i tak wydawał się niskim wymiarem kary. - My mieliśmy bardzo dobry okres przygotowawczy. Rywalizowaliśmy z zespołami z ekstraklasy jak równy z równym i chcieliśmy to w tym pierwszym meczu ligowym potwierdzić. I udało się to jak najbardziej. Wygraliśmy 44-ema punktami na wyjeździe. Pokazaliśmy naprawdę olbrzymią siłę i oby tak dalej - dodał Grudniewski.

Leszczynianie mają w składzie kilku bardzo ogranych zawodników, przede wszystkim Kamila Chanasa i Adama Kaczmarzyka, ale też wielu młodych, na czele z 18-letnim Jakubem Kobelem, który na parkiecie wyglądał, jakby miał na koncie co najmniej 10 lat więcej koszykarskiego doświadczenia. Ale prawda jest taka, że zespół gości nie miał słabego punktu w spotkaniu z Notecią i to potwierdza jego szkoleniowiec.

- Wszyscy wyglądali bardzo dobrze. W pierwszej połowie graliśmy bardzo mądrze i widać było tę różnicę klas, jeśli chodzi o kontrolę tego wszystkiego, co się dzieje. Wyglądaliśmy na tle Noteci jak zespół z innej ligi - zaznaczył bez ukrywanej skromności Grudniewski. I naprawdę mógł tak powiedzieć, bo kto był na meczu i widział co się działo, wie doskonale, że do Inowrocławia zawitała drużyna, która na zapleczu PLK powinna rozdawać karty.

ZOBACZ WIDEO Skromne zwycięstwo Interu Mediolan. Zobacz skrót meczu z Genoa CFC [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)