Udana inauguracja Asseco! Gdynianie wygrali z Czarnymi

PAP / PAP/Adam Warżawa /  Zawodnik Asseco Gdynia Przemysław Żołnierewicz (C) oraz Piotr Stelmach (L) i Justin Watts (P) z Czarnych Słupsk
PAP / PAP/Adam Warżawa / Zawodnik Asseco Gdynia Przemysław Żołnierewicz (C) oraz Piotr Stelmach (L) i Justin Watts (P) z Czarnych Słupsk

Mnóstwo emocji w Gdyni! Koszykarze Asseco nie mieli łatwej przeprawy, ale po wyrównanej walce pokonali we własnym obiekcie Czarnych Słupsk 81:77 w meczu 1. kolejki PLK. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Krzysztof Szubarga.

Drużyna Przemysława Frasunkiewicza już w poprzednim sezonie wielokrotnie pokazywała się z wyśmienitej strony, grając twardo i do samego końca. Tak też było w pierwszym spotkaniu tej ekipy w nowych rozgrywkach. Wielki wkład w wygraną mieli doświadczeni zawodnicy.

Asseco dobrze funkcjonowało w pierwszej połowie. Gdynianom udało się wówczas uzyskać prowadzenie, które już po przerwie sięgnęło nawet granicy 15 punktów. Wówczas wydawało się, że żółto-niebiescy pewnie zmierzają po zwycięstwo nad Czarnymi. Ale słupszczanie tak szybko się nie poddają. Pokazali to już wcześniej zbierając pieniądze na to, żeby dalej grać w Polskiej Lidze Koszykówki.

Słupszczanie nie zaczęli wprawdzie grać koncertowo, ale systematycznie zmniejszali dystans. Już pod koniec trzeciej odsłony byli blisko zniwelowania dystansu do przeciwnika, który miał coraz więcej problemów w ofensywie, seryjnie pudłując z dystansu. Nic dziwnego, że w kolejnej kwarcie gracze Marka Łukomskiego objęli nawet prowadzenie.

Ich radość nie trwała jednak długo. Podopieczni Frasunkiewicza przetrwali gorszy fragment i byli o krok od wygranej jeszcze w regulaminowym czasie gry. Tyle że kilka sekund przed ostatnią syreną do remisu doprowadził Dominic Artis, który był drugim najlepszym strzelcem Czarnych w tym meczu. Amerykanin zapisał na swoje konto 19 punktów i dołożył do tego 7 zbiórek, 5 asyst oraz 4 przechwyty.

W dogrywce Asseco znowu dobrze grało w ataku, w szczególności na dystansie. Gospodarze trafili w tej części starcia aż trzy "trójki", a jedna z nich była autorstwa Krzysztofa Szubargi. To był niewątpliwie jeden z najlepszych koszykarzy żółto-niebieskich. 33-letni rozgrywający zdobył 21 punktów, rozdał 7 asyst i miał 2 zbiórki. Co prawda zdarzyło mu się kilka błędów, ale nie zmienia to faktu, że zagrał bardzo dobre zawody. Podobnie jak Piotr Szczotka.

Na nic zdał się świetny Justina Wattsa. 27-letni zawodnik Czarnych był szalenie aktywny, oddał aż 21 rzutów z gry, z czego niemal połowa trafiła do celu (5/6 za 3). Ogółem na jego koncie znalazło się aż 26 punktów, 9 zbiórek, 3 przechwyty i 2 asysty.

Asseco Gdynia - Czarni Słupsk 81:77 (20:22, 20:11, 14:18, 12:15, d. 15:11)

Asseco: Szubarga 21, Ponitka 15, Szczotka 12, Żołnierewicz 10, Garbacz 8, Wyka 7, Witliński 6, Jankowski 2, Kamiński 0, Put 0.

Czarni: Watts 26, Artis 19, Wall 10, Cesnauskis 8, Aiken 7, Bonarek 6, Blaus 1, Seweryn 0, Stelmach 0.

ZOBACZ WIDEO Adam Warchoł ma dopiero 16 lat, a jest już wicemistrzem Polski i marzy o igrzyskach w Tokio

Komentarze (6)
avatar
Marecki CS
30.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak to mówią - "pierwsze koty za płoty", no i oczywiście gratulacje dla Asseco.
Tak jak kolega "ECSfan" (który swoją drogą, mógłby już zmienić lub skorygować swój awatar i nick!) brałem pod uwa
Czytaj całość
avatar
Sartael
30.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szubarga pomimo upływu lat nadal trzyma dobry poziom gry. Brawo i gratulacje za wygraną nad Czarnymi. 
avatar
ryba1985
30.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety, ale o sile każdego zespołu decyduje Pl Pass czy się to komuś podoba czy nie... Cieszy rozwój młodzieży w Asseco. 3mam kciuki za Marcela i Żołnierza dobrze, że nie poszli odcinać kupon Czytaj całość
WuMike
30.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz z dużą liczbą błędów po obu stronach. Asseco raziło nieskutecznością z linii rzutów osobistych. Emocje na hali były za to naprawdę wysokie, od 4 kwarty i dalej do końcowej syreny. Czytaj całość
avatar
ECSfan
30.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cóż tego się spodziewałem. Absolutny brak trenera, tutaj nie wystarczy w miarę solidny skład (a biorąc koszty to jest dobrze). Cóż w tej sytuacji cierpliwie czekać i zobaczymy jak będzie. Czuje Czytaj całość