Po zwycięstwo do Brzegu: Śląsk Wrocław - Basket Kwidzyn (zapowiedź)

Nietypowo, bo we wtorek, ASCO Śląsk Wrocław rozegra kolejny mecz ligowy. Tym razem, w zaległym spotkaniu 15. kolejki Dominet Bank Ekstraligi wrocławianie podejmą dwunasty w tabeli Basket Kwidzyn. W związku z wyznaczonym terminem przez PLK i problemami ze znalezieniem wolnego obiektu, obie drużyny zagrają w Brzegu Dolnym.

Śląsk do hali w Brzegu Dolnym ma wielki sentyment. Ponad dziesięć lat temu wrocławianie podejmowali tam m.in. słynny Real Madryt i święcili swój najlepszy okres w historii. Niestety dzisiaj nie można się spodziewać zbyt wielu fanów. Oprócz klubu kibica i dziennikarzy, do ośrodka "Rokita" zjadą się nieliczni posiadacze karnetów i szczęśliwi nabywcy biletów, którym udało się zakupić wejściówki jeszcze przed wstrzymaniem sprzedaży.

17-krotni mistrzowie Polski z meczu na mecz spisują się coraz lepiej. Po dwóch kolejnych porażkach, na trenera Rimasa Kurtinaitisa spłynęła ogromna fala krytyki. Zarzucano Litwinowi zły dobór taktyki i słabe przygotowanie kondycyjne zawodników. Tydzień temu przyszło jednak wyjazdowe zwycięstwo z Polpakiem Świecie, gdzie było widać nowe zagrywki oraz świetne przejście z obrony do ataku. Odżyła również ławka rezerwowych, a chęć do gry odzyskał Rashid Atkins. Amerykanin w jednej z akcji popisał się fantastycznym podaniem przez całe boisko do Dawana Robinsona. Cztery dni później Śląsk musiał wygrać z Kalevem Tallinn i bez problemu sprostał temu zadaniu. Wrocławianie awansowali do 1/16 Pucharu ULEB, a ich przeciwnikiem będzie Dynamo Moskwa. Być może dzisiaj na parkiecie zobaczymy Andriusa Giedraitisa. Litwin pozytywnie przeszedł testy i podpisał ze Śląskiem kontrakt do końca sezonu. Jego gra w dzisiejszym meczu jest uzależniona od pieniędzy, które powinny dziś wpłynąć na konto Polskiej Ligi Koszykówki.

Basket Kwidzyn ma o tyle łatwiej, że od dwóch dni trenuje już w hali "Rokita". Beniaminek z Kwidzyna w ostatniej kolejce pauzował i miał sporo czasu, by przygotować się do tego spotkania. Zespół Mariusza Karola dzieli się na doświadczonych i młodych graczy. Niewątpliwie najbardziej znanym jest ten najstarszy - Michael Ansley, który ma za sobą wiele lat gry w polskiej ekstralidze. Kibicom we Wrocławiu wiele mówi również nazwisko Mike Kinga, który w okresie przygotowawczym do bieżącego sezonu był testowany przez Śląsk. Amerykanin nie spodobał się wtedy Andrejowi Urlepowi i szybko opuścił stolicę Dolnego Śląska. Niedługo potem trafił do Kwidzyna, gdzie jest najbardziej wyróżniającą się postacią. 29-letni zawodnik ze średnią 16,1 punktów na mecz przewodzi w klasyfikacji strzelców swojego zespołu. Drugi Erick Barkley notuje średnio 15 punktów, natomiast trzeci Mujo Tuljkovic - 13,1. Wiele zależeć będzie również od Courtneya Eldridge, który zapisuje na swoim koncie średnio 3,8 asysty na mecz. Basket Kwidzyn również jest na fali wznoszącej. Ma na swoim koncie dwa zwycięstwa z rzędu, w tym jedno dwa tygodnie temu z Polonią Warszawa (wygrał 80:78). Kwidzynianie mają przed sobą, nie licząc meczu ze Śląskiem, łatwy kalendarz i chcieliby dzisiejszym meczem potwierdzić swoje aspiracje do fazy play-off.

Początek meczu o godz. 19.00 w hali "Rokita" przy ulicy Wilczej 7.

Źródło artykułu: