Jorge Bilbao praktycznie od początku okresu przygotowawczego zmagał się z urazem barku. Pierwszy poważny problem rozpoczął się w trakcie sparingu z Treflem Sopot. Do gry wrócił kilkanaście dni później, lecz podczas turnieju w Lublinie uraz się odnowił.
Hiszpański środkowy oczywiście nie zadebiutował jeszcze w PLK. Jego gra w Legii Warszawa stanęła również pod wielkim znakiem zapytania. 22-latek wyleciał do ojczyzny na dodatkowe badania, jednak wszystko wskazuje na to, że potrzebna jest operacja. To z kolei oznacza kilku miesięczny rozbrat z koszykówką.
Brak wysokich graczy wyraźnie był widoczny w Szczecinie, gdzie Legia przegrała na inaugurację z Kingiem (66:86). - Wypadło nam aż dwóch podkoszowych i rotacja pod koszem jest dużo bardziej zawężona. Był to dla nas problem, że graliśmy bez nich. Miało to wpływ na wynik, ale kontuzje wpisane są w nasz zawód - mówił nam Piotr Robak.
W stolicy już szukają zawodnika, który wzmocni strefę podkoszową beniaminka. Dobrą informacją dla sztabu Piotra Bakuna jest powrót do zdrowia Mateusza Jarmakowicza, który trenuje na pełnych obrotach.
"Jarmak" będzie oczywiście gotowy na sobotni mecz z Asseco Gdynia (18:00), który zapowiada się bardzo ciekawie. Legioniści od środy trenują na Torwarze, na którym ma pojawić się kilka tysięcy fanów z Warszawy.
- Zobaczymy jak na to zareagujemy. Mam nadzieję, że tak nie będzie źle. Każdy zawodnik chce przecież grać dla takiej publiczności. Dużo lepiej jest walczyć w pełnej hali, niż dla 300-400 osób. Chciałbym, aby był to ciekawy mecz dla wszystkim. Początek może być ciężki, ale im dalej w las, tym powinno być lepiej - mówił Dariusz Wyka.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kołodziejczyk: Miejsce reprezentacji Polski jest wśród największych drużyn na świecie