NBA preseason: Marcin Gortat "na szóstkę", udany powrót Johna Walla

AFP / Na zdjęciu: Marcin Gortat w barwach Washington Wizards
AFP / Na zdjęciu: Marcin Gortat w barwach Washington Wizards

John Wall powrócił do gry w drugim przedsezonowym meczu Washington Wizards i poprowadził swój zespół do zwycięstwa nad New York Knicks (104:100). 24 minuty rozegrał Marcin Gortat.

Dla Washington Wizards było to drugie spotkanie w okresie przygotowawczym przed sezonem 2017/18, ale pierwsze przeciwko drużynie z NBA. Wcześniej podopieczni Scotta Brooksa pokonali chiński Guangzhou Long-Lions, a szkoleniowiec w meczu ze słabym rywalem oszczędził lidera - Johna Walla.

W rywalizacji z New York Knicks Wall pojawił się na parkiecie od pierwszej minuty i udowodnił, że jest w bardzo dobrej formie u progu nowych rozgrywek. Rozgrywający z łatwością ogrywał rywali, dostawał się pod kosz i dokładał kolejne punkt do dorobku Wizards. Ostatecznie zapisał 19 oczek, sześć asyst, ale też pięć strat.

Choć w spotkaniach przedsezonowych wynik jest sprawą drugorzędną, Wizards zwyciężyli nad nowojorczykami 104:100, choć w pewnym momencie trzeciej kwarty przegrywali nawet różnicą 10 punktów. Straty odrobili jednak w mgnieniu oka, a Shelvin Mack celną trójką w ostatniej odsłonie wybił Knicks myśl o wygranej.

24 minuty na parkiecie w tym spotkaniu spędził Marcin Gortat. W tym czasie Polak trafił trzy z sześciu oddanych rzutów, co złożyło się na jego sześć punktów. Oprócz tego środkowy miał pięć zbiórek, trzy asysty, ale również dwie straty i cztery faule. W ekipie przegranych najlepiej spisał się podkoszowy rywal Gortata - Enes Kanter (16 punktów, 5 zbiórek).

ZOBACZ WIDEO: Dariusz Tuzimek: Robert Lewandowski to piłkarz wszechczasów. Mamy herosa!

Drugą porażkę w okresie przygotowawczym zaliczyli natomiast mistrzowie Konferencji Wschodniej, czyli Cleveland Cavaliers. Zespół po raz kolejny musiał radzić sobie bez kontuzjowanego LeBrona James i nie sprostał Indianie Pacers. Warto jednak podkreślić, że triumfatorzy przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę dopiero w czwartej kwarcie, którą zwyciężyli 28:16. Cały mecz zakończył się wynikiem 106:102.

Pacers do wygranej poprowadził gracz T.J. Leaf - gracz, który został wybrany z 17 numerem w tegorocznym drafcie. Skrzydłowy z ławki wniósł 18 punktów, a 14 dołożył podstawowy zawodnik - Victor Oladipo. Wśród przegranych tylko trzech graczy zakończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem punktowym - Dwyane Wade (20), Jae Crowder (17) i Derrick Rose (15).

Do gry powrócił Russell Westbrook, więc po raz pierwszy można było go zobaczyć na parkiecie obok Carmelo Anthony'ego i Paula George'a. Trio zaprezentowało małą próbkę swoich możliwości, bo Westbrook zagrał tylko przez 10 minut w pierwszej kwarcie. To wystarczyło, by zanotował dziewięć punktów oraz cztery asysty.

- Mieć takiego gracza obok siebie to luksus - komplementował go po meczu George, który obok swojego nazwiska zapisał aż 25 oczek i poprowadził Thunder do triumfu nad New Orleans Pelicans (102:91).

Wyniki:

Boston Celtics - Philadelphia 76ers 110:102
(Irving 21, Rozier 13, Baynes 12 - Bayless 15, Redick 12, Johnson 12)

Atlanta Hawks - Detroit Pistons 87:109
(Delaney 15, Prince 10, Collins 10 - Bradley 18, Harris 17, Ellenson 16)

New York Knicks - Washington Wizards 100:104
(Kanter 16, Hardaway Jr. 15, Lee 12 - Wall 19, Oubre Jr. 14, Beal 13)

Indiana Pacers - Cleveland Cavaliers 106:102
(Leaf 18, Sabonis 17, Oladipo 14 - Wade 20, Crowder 17, Rose 15)

Milwaukee Bucks - Chicago Bulls 101:114
(Antetokounmpo 24, Middleton 14, Monroe 10 - Holiday 21, Mirotić 15, Portis 15)

New Orleans Pelicans - Oklahoma City Thunder 91:102
(Davis 14, Cousins 13, Holiday 11 - George 25, Anthony 9, Westbrook 9)

Sacramento Kings - San Antonio Spurs 93:113
(Cauley-Stein 14, Labissiere, Fox 12 - Green 20, Mills 15, Aldridge 10)

Phoenix Suns - Utah Jazz 101:112
(Len 18, Daniels 18, Ulis 14 - Hood 19, Burks 19, Favors 12)

Komentarze (0)